TAJLANDIA ODBYTA 2024

26.10.2024 – 08.11.2024

Budzę się codziennie, otwieram oczy i mówię – “kurwa, znowu w tej Polsce i już mi się nie chce niczego”. Jeśli też tak czasem masz, to mamy dla Ciebie idealne rozwiązanie! Przez dwa tygodnie będziesz otwierać oczy i mówić: “o kurka, jestem w Tajlandii i już mi się chce wszystko!”. Promienie porannego, tajskiego słońca będą delikatnie muskać Twoją subtelną skórę, a soczysta marakuja, mango i smoczy owoc na śniadanie sprawią, że będzie co najmniej w pytę (owoce można zamienić na piwerko lub kokosa, nikt tego nie sprawdza).

DLA KOGO?

Szukasz dobrej zabawy połączonej z odpowiednią dawką rilaksu i widoczków i pysznego jedzonka? No to mamy to! Wyjazd dla każdego Podróżniczego Świra! Jeśli jedyne klapki jakie masz, to te na nogach, to jest to wyjazd właśnie dla Ciebie! Nieważne czy masz 18 czy 109 lat – ważne, że jesteś Podróżniczym Świrem! Single, pary, kumple, kuny, jenoty, bekasy i cietrzewie – wszyscy z wyjazdu wracamy jako paczka dobrych znajomych (wakacyjne romanse też nam się zdarzały)! Mimo, że Redakcja nikogo nie wyklucza, to program zdecydowanie nie jest przeznaczony dla dzieci. Nie jesteśmy też w stanie zabrać osoby niepełnoletniej, ponieważ musimy wziąć z taką osobę odpowiedzialność, a wystarczy nam, że Kohana jest już wystarczająco nieodpowiedzialna.

ODEPNIJ WROTKI. POZNAJ NOWYCH LUDZI, ZNAJDŹ MIŁOŚĆ ŻYCIA I NAJEDZ SIĘ PYSZNEGO JEDZONKA!

CO CHCEMY WAM POKAZAĆ?

Przez dwa tygodnie zobaczymy i doświadczymy wszystkiego, co Tajlandia ma najlepsze.

Będą zielone jak ogóry góry, będą białe jak koks plaże, niebieskie jak Twoje oczy morze i jedzonko. Dużo, bardzo dużo okrutnie pysznego jedzonka. Nie mniej będzie też takiego ostrego, co to pali 3 razy lub nawet więcej. Odwiedzimy stolicę kraju, gdzie nie będzie one night in Bangkok, a więcej nights, podczas których damy się ponieść szaleństwu i uderzymy w srogi melanż przy dźwiękach typowej tajskiej muzyki – reggae (wiadomo, kto słucha rege ten…). Polecimy do mekki cyfrowych nomadów, czyli Chiang Mai, aby przekonać się, że Tajlandia to nie tylko rajskie plaże, ale też równie rajskie góry! Odbędziemy wspólne warsztaty tajskiego gotowania, spłyniemy górską rzeką na dętce, a na koniec dnia pójdziemy się wszyscy wymasować na prawdziwy tajski masaż (to ten bez hepiendu)! Góry, morze, kurwy, wino i pianino.

Dość powiedzieć, że będzie grubo, a to wszystko w zacnym gronie Podróżniczych Świrów!

1. Bangkok (melanżyk, zwiedzanko)
2. Chiang Mai (drag szoł, nieśliski wodospad, nauka gotowania lub po prostu jedzenie z pominięciem procesu gotowania)
3. Pai (hippie miasto w górach na czilerę + spływ na dętkach)
Bangkok (prze siatka)
4. Koh Chang (plaże, drinki, dżungle, rilaks, joga)
5. Koh Wai (dzika wyspa, której liczba mieszkańców zwiększy się o 1000% jak tam dotrzemy)

 6.Bangkok (nie płacz kiedy odjadę)

PLAN KROK PO KROKU:

Podróżniczy Świr zobowiązany jest stawić się dnia 26.10.2024 w miejscowości Bangkok. Wbrew temu, co mówi znana piosenka, nie będzie to “One night in Bangkok”, a aż dwie i potem więcej nights! Z racji tego, że dzień 26.10.2024 jest przeznaczony na to, aby każdy sobie doleciał na luzaku, to eksplorację rozpoczniemy tego dnia w godzinach wieczornych od pysznego jedzonka i typowej tajskiej muzyki na żywo, czyli reggae, a jak już pisałem wcześniej – kto słucha rege ten…

 Eksploracja dnia zero (25.10) zawiera:

Wsiadnięcie do samolotu i w miarę możliwości bezpieczny dolot do miasta stołecznego Bangkok. Co by się nie działo, to pamiętaj, że każdy samolot zawsze wraca na ziemię. W zależności od wybranego lotu dojazd do hotelu pod osłoną Redakcji lub na własną rękę (koszt autobusu z lotniska 5 zł, koszt taksówki ok. 50 zł – pomożemy z organizacją).

Eksploracja dnia pierwszego (26.10) zawiera:

Jak już dojedziesz, to chodź do nas, siedzimy przy basenie.
– jedzenie jedzenia z ulicy
– próbowanie lokalnych, tajskich specjałów – na początek tost z serem z tajskiej żabki (żarcik smaczny niczym ten tost)
– zjadanie dużej ilości zielonego/czerwonego/żółtego curry
– mistrzostwa w jedzeniu ostrej sałatki z papai (kto zwycięży z red. Podsiadłym, ten otrzymuje atrakcyjną nagrodę w postaci uścisku dłoni redaktora – do odbioru w trakcie wyjazdu)
– nocne, melanżowe szaleństwo na najgłośniejszej ulicy w Bangkoku – Khao San Road
– fakultatywnie tajskie masaże, peelingi i manikjury. Dostępne również opcje z hepiendem (tak mówił kolega)
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji, chyba że ktoś się zgubi jak w tym filmie kac cośtam (TO SIĘ ZDARZA!!!)

Jeśli Ci się nie chce, to możesz zamiast tego czilować przy basenie i wyjebane jajca

Zakwaterowanie: Dang Derm in the Park (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia drugiego (27.10):

– wstajemy jak będziemy w stanie (chyba, że się nie kładliśmy), ale najlepiej koło 10.00
 przywitanie Bangkoku głośnym Sawadika/Sawadikap – w zależności od płci Świra-uczestnika,
– wspólne śniadanko (+ klin)
 wypad na weekendowy market, gdzie można odbyć naprawdę leganckie zakupy leganckich ciuszków, ceramiki, mebli, waranów, krokodyli czy pyknąć sobie przyjemny masaż (fuckultatywnie)
– oglądanie leżącego Buddy (od stóp do głów lub na odwrót – świątynia Wat Pho) (fakultatywnie),
– cykanie instagramowych foteczek przy świątyni Wat Arun (fakultatywnie),
– powrót do hotelu i podmycie się (to drugie fakultatywnie),
– bezkarne obżarstwo,
– skromny melanżyk na Khao San Road (naprawdę skromny, bo wstajemy następnego dnia o 5.00),
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji.

Jeśli nie masz ochoty na to, co wyżej to możesz czilować przy basenie i wiadomo co

Zakwaterowanie: jak wyżej (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia trzeciego (28.10) zawiera:

– pobudka o nieludzkiej porze (5:00) i wyjazd na lotnisko,
– lot do Mekki, ale nie tej saudyjskiej, tylko Mekki cyfrowych nomadów – Chiang Mai na północy Tajlandii
– w miarę możliwości bezpieczne lądowanie
– jeśli wylądowaliśmy, to przejazd do hotelu
– siku, kupa i chwila dla siebie
– upewnij się, że jesteś głodna/y
– najlepsze wyjście w tej sytuacji czyli wyjście na bezkarne obżarstwo, a dokładniej na khao soi czyli tradycyjną zupkę z północy Tajlandii, którą możecie znać z netfliksowego Somebody Feed Phil 
– na deserek mango sticky rice
– kokosik wypij, pozostań nawodniona/y
– obchoduwa i/lub objazduwa po mieście
– czilera
– wieczorkiem idziemy na gorące drag szoł
– piwerko lub kokosek
– spanko (fakultatywnie)

Zakwaterowanie: Cozy Inn (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia czwartego (29.10) zawiera:

– pobudka jak wstaniemy
– warsztaty kuchni tajskiej, po których nic nie będzie takie samo*
– jedzenie tego co nam wyszło lub nie wyszło
– glamur fotki jedzenia na insta i pokazywanie jakim to się nie jestem szefuniem kuchni
– o kurna, ale się nażarłam/em
– zjem jeszcze, deserek zawsze się zmieści
– klepanie się po brzuszku i zasłużony odpoczynek
– wizyta w salonie masażu, gdzie zatrudnione są byłe więźniarki tajskich więzień, a teraz w ramach resocjalizacji masują w tym salonie. Osobiście dodam, że to było najlepsze miejsce, gdzie mnie masowano (fakultatywnie)
lub
 wyjazd do sanktuarium słoni, by je tam miziać (fakultatywnie)

*warsztaty są w cenie wyjazdu, ale nie są oczywiście obowiązkowe i jeśli nie masz ochoty, to możesz np. nic nie robić, ale przyczaić się w rogu i czekać aż ktoś skończy gotować i mu wtedy haps zabrać jedzonko i je zjeść

Zakwaterowanie: Cozy Inn (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia piątego (30.10) zawiera:

– pobudka jak wstaniemy, ale dobrze tak koło 9/10
– śniadanko zjedzmy
– wyjazd na wodospad Bua Tong, znany jako Sticky Waterfall, a to dlatego, że można po nim chodzić i Ci się gira nie ślizga. W sensie można się tam wywalić i sobie ten głupi ryj rozwalić, ale nie tak łatwo
– pływanie, skakanie, dupki podmywanie
– seksi zdjęcia na insta z wodospadem
– piknik pod drzewem wraz z panelem tejstingowym lokalnych owocków i smaczna kawusia
– powrót do Chiang Mai z pit stopem w absolutnie magicznej kawiarni z dużą ilością jamników i słoniami
– osuszenie się i ewentualnie przebranie
– może po maluchu?

Zakwaterowanie: Cozy Inn (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia szóstego (31.10) zawiera:

– pobudka o nieludzkiej porze (przed 7:00),
– śniadanie raczej delikatne lub brak śniadanka
– wyjazd do jednego z najbardziej hippie miast Tajlandii – Pai
– rzyganko, a to dlatego, że droga do Pai jest bardzo kręta i bardziej czułe żołądki mogą mieć ochotę zawołać niedźwiedzia
– dojazd, zakwaterowanko, podmycie się lub nie
– wypad do kanionu i wspólne śpiewanie romantycznych piosenek przy zachodzącym słońcu
– nocny market i obżarstwo (bezkarnie)
– biesiadowanie
– spanko (fakultatywnie)

Zakwaterowanie: UP2you Pai (pokoje typu dormitorium, śpimy w trzech pokojach – dwa duże po 8 i 7 osób oraz jeden 3 osobowy)

Eksploracja dnia siódmego (01.11) zawiera:

– wstajemy jak się obudzimy, ale najlepiej koło 10.00

 wypad na wodospad, oglądanie majestatycznego, wielkiego Buddy na szczycie oraz spacer nad polami ryżowymi na takich zajebistych bambusowych kładkach (fakultatywnie)

 powrót jeśli był wyjazd
– zakładamy seksi stroje kąpielowe i ciśniemy nad rzekę
– bierzemy dętkę, wskakujemy do niej i płyniemy w dół rzeki, po drodze zaliczając parę imprezek* (fakultatywnie)
– jaka piękna ta rzeka, prawda?
– dopłynęliśmy – drzemka nie zaszkodzi
– nocny market – ostrożnie z tymi ciasteczkami i żelkami!
– spanko (fakultatywnie, bo możemy odespać jutro w busie)

* Jest to bardzo popularna atrakcja w Pai, która dosłownie polega na tym, że wsiadamy na sporą dętkę i płyniemy z nurtem, w dół rzeki. Rzeka nie jest bardzo porywista ani głęboka, ale umiejętność pływania jest tutaj absolutnym must umieć. W ostateczności dwa kapoki + rękawki, boja i dużo, dużo zdrowego rozsądku. Wiemy jednak, że nie każdy może być fanem, dlatego koszt tej aktywności nie jest wliczony w cenę wyjazdu, a każdy bierze udział w atrakcji na własną odpowiedzialność. W przypadku wyrażenia zainteresowania atrakcją, na ten cel należy przygotować kwotę ok. 30 zł polskich nowych.

Zakwaterowanie: jak wcześniej

Eksploracja dnia ósmego (02.11) zawiera: 

– pobudka o nieludzkiej porze (ok. 7:00),
– śniadanko delikatne lub brak śniadanka
– wracamy busem na lotnisko w Chiang Mai
– rzyganko na zakrętach (fakultatywnie)
– lot do Bangkoku i w miarę możliwości lądowanie
– jeśli wylądowaliśmy, to jedziemy do hotelu
– wolność Tomku w tajskim domku lub szaleństwo w ramach one night in Bangkok
– spanko (fakultatywnie, bo jutro będzie można odespać w autobusie)

Zakwaterowanie: Dang Derm in the Park (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia dziewiątego (03.11) zawiera:

– pobudka o może ludzkiej porze (ok. 7:00),
– jedziemy nad morze
– dojeżdżamy na Koh Chang około 13:24
– o kurczę, ale tu pięknie
– zakwaterowanko i czilerka
– pełna czilerka
– pyszna szamka i melanżyk na plaży lub obok niej
– spanko (fakultatywnie)

Zakwaterowanie: Pajamas (pokoje typu dormitorium – 6 osobowe)

Eksploracja dnia dziesiątego (04.11) zawiera:

– wstajemy jak mamy ochotę, a jak nie mamy, to nie wstajemy
– luz jak w hip hopie
– wypad do lasu namorzynowego lub reagge kawiarni – do wyboru i fakultatywnie jak najbardziej)
– aquaaerobik i joga na plaży bądź przy basenie (prowadzący lub prowadząca zostanie wyłoniona spośród nas)
– kąpanko i pływanko
– piwerko lub kokos 
– kurwy
– wino
– pianino

Zakwaterowanie: jak poprzednio

Eksploracja dnia jedenastego i dwunastego (05-06.11) zawiera:

– wstajemy jak nas najdzie ochota, ale dobrze by było przed 11
– bierzemy łódkę i płyniemy na jeszcze bardziej rajską wyspę Koh Wai
– tym sposobem liczba mieszkańców wyspy wzrosła o 1000%
– jest dziko
– rozmówki z waranami bez komody
– snorkeling i kajaki (fakultatywnie)
– absolutna czilera (obowiązkowo)
– gorące sesje na plaży
– pływanie w stylu maltańskim (na Valetta)

Zakwaterowanie: Good Feeling oraz Paradise (pokoje dwu-trzy-czteroosobowe z dwoma łóżkami lub dla par z jednym dużym – to jest absolutnie przemagiczne miejsce bez tłumów – wykupujemy dla grupy całe dwa hotele na wyspie – będziemy losować pokoje, coby było sprawiedliwie)

Eksploracja dnia trzynastego (07.11) zawiera:

– pobudka miarę możliwości (czekałt mamy do 11.00),
– powrót busiwem do Bangkoku
– piwerko lub kokos przy basenie
– ostatnia wspólna wieczerza
– biesiada do białego rana
– kurczę, jak to już koniec?!

Zakwaterowanie: Dang Derm in the Park (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia czternastego (08.11) zawiera:

– czekałt z hotelu i przejazd na lotnisko (we własnym zakresie bądź w grupach)
– (koszt autobusu z lotniska 5 zł, koszt taksówki 50 zł – pomożemy z organizacją)

ODBĄDŹ TĘ PRZYGODĘ Z NAMI!

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

WYŻYWIENIE:

Posiłki będziemy starali się odbywać wspólnie, ale oczywko nie ma przymusu.  Zapewniamy jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie – lokalne żarełko jest naprawdę smaczne i stosunkowo niedrogie. Jeśli jednak wolisz bardziej europejskie żarełko, to w większości miejsc, w których będziemy jest ono dostępne, ale naturalnie droższe. Za kilka lub kilkanaście złotych będziemy w stanie najeść się i napić. Weganie też nie będą narzekać. Bez zmartwień!

PILOTY (nie do TV):

No my będziemy, w sensie Red. Górski i Kohana

PINIONDZE i TAKIE TAM

Cena całkowita (w złotówkach): 

2000 zł zaliczki (płatne od razu) + 1450 USD (płatne do 31.08.2024) + bilety lotnicze do kupienia we własnym zakresie, ale z naszym wsparciem (ok. 3000-3500 zł)
cena rozbita na dwie waluty wynika z zabezpieczenia przed wahaniami kursów.

Czas: 14 dni

Termin: 26.10-08.11.2024

Kondycja:

2,5/10

Grupa:

Max 18 Podróżniczych Świrów + Redaktory (dwie sztuki), niemniej minimalna liczba Świrków do odbycia wyjazdu to 10 sztuk.

Cena zawiera:

Zakwaterowanie – pokoje dwuosobowe
*UWAGA! na wyspie Koh Chang i w górskim miasteczku Pai śpimy w pokojach wieloosobowych. Za dodatkową opłatą możliwe jedynki (a dwójka możliwa już w pokoju ehehehehehehehehehe). 

Transport na miejscu

Bilet lotniczy Bangkok – Chiang Mai – Bangkok

Kurs kuchni tajskiej w szkole gotowania w Chiang Mai

Bilety wstępu do świątyń w Bangkoku

Bilet na wodospad Sticky Waterfall

Opiekę Redaktorstwa

Uścisk dłoni Redakcji

Szaleństwo

Dobrze spędzony czas

Czilerkę

Opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

Ubezpieczenie w AXA

Cena nie zawiera:

Biletu lotniczego Polska – Bangkok – Polska (ok. 3000-3500 zł)

Dojazdu z i na lotnisko

Wyżywienia (ok. 50 zł/dzień) i alko (drin ok. 16 zł, browar 8 zł)

Atrakcji fakultatywnych takich jak dętking na rzece, masaże (z hepiendem i bez), manikiury, pedikiury, skok ze spadochronem, sprzęty do snorkelingu, nurkowania, ewentualnego wynajmu skutera, wypadu na targ Chatuchak, wycieczek fakultatywnych w Pai i na wyspie Koh Chang.

PRZYDATNE INFORMACJE 

  • Jeśli ktoś Ci kiedyś powie, że Tajlandia jest zacofanym czy biednym krajem, to najlepiej daj mu klapsa w dziąsło. Miejsca, w których będziemy są na poziomie niemal europejskim i tajskie warunki nie odbiegają bardzo do tego co znamy z naszego kontynentu. Usługi, w tym te medyczne są na naprawdę wysokim poziomie. Niczego Ci tu nie zabraknie.
  • W Tajlandii obowiązującą walutą jest bat. Jedna złotówka to ok. 8 batów. W niektórych hotelach można płacić w euro czy dolarach, ale najlepiej mieć ze sobą lokalną walutę. Bankomaty przyjmują europejskie karty, ale niestety pobierają od jednej wypłaty złodziejską prowizję 30 zł kurwa. We wszystkich miejscach z wyjątkiem wyspy Koh Wai są bankomaty, więc nie ma strachu.
  • Karty SIM są dostępne bez problemu w każdej większej miejscowości lub od razu na lotnisku. Do zakupu jest wymagany paszport. Karta SIM z pakietem ok.10 gb to koszt ok. 30 zł. Zasięg i prędkość jest w pytę. W Bangkoku i Chiang Mai jest nawet 5G. W większości hoteli jest Wi-Fi. Pogoda w Tajlandii zmienną jest, a od czerwca do końca września trwa pora deszczowa, więc deszcz nie powinien nas niepokoić, ale gwarancji nie możemy dać.
  • W niektórych hotelach wymagana jest kaucja za klucz w wysokości 500-1000 batów. Nie jest to żaden scam i kaucja jest zawsze zwracana, tylko tego świstka trzeba pilnować, żeby mieć kwit na tę kaucję właśnie
  • Jeśli cykasz się lecieć samemu, to nie ma się co cykać – możemy polecieć razem z Warszawy. Po uzbieraniu się grupy zaprosimy Cię do naszej tajnej, tajskiej grupy na fejsie gdzie wszystko obgadamy.

EWENTUALNE ZMIANY PROGRAMOWE

Zmian nie przewidujemy i będziemy trzymać się sztywno założonego planu, ale jak to śpiewał Ryszard Rynkowski – życie jest nowelą i w przypadku nieprzewidzianych sytuacji istnieje ryzyko modyfikacji planu. Jeśli już, to najprawdopodobniej mogą zmienić się miejsca zakwaterowania, ale nie ich standard.

DETALE

ORGANIZACJA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Wyjazdu nie organizujemy na krzywy ryj. Opiekę prawną i ubezpieczeniową zapewnia nam biuro podróży i to właśnie biurem (a nie z nami) podpisujecie umowy i tam wpłacacie hajsy.

BEZPIECZEŃSTWO / SZCZEPIENIA / WIZY / WAŻNOŚĆ PASZPORTU

Przed decyzją o wyjeździe, koniecznie zapoznaj się ze wszystkimi ważnymi informacjami na temat bezpieczeństwa, które znajdziesz na stronie MSZ

ZAPISY

Ze względu na duże zainteresowanie, zapisy na wyjazd przyjmujemy drogą mailową. Gwarancją wzięcia udziału w imprezie jest zamailowanie do nas na redakcja@podrozodbyta.com, wyrażenie chęci wyjazdu i wpłacenie zaliczki w wysokości 2000 zł. Dawajcie, Świry, żadnej selekcji nie przeprowadzamy, można jechać w obuwiu sportowym i kto szybszy ten szybszy! <3

Liczba miejsc ograniczona! Bierzemy ze sobą maksymalnie 18 osób

Rezerwacji dokonujcie pod tym adresem, w tytule maila podając: “Tajlandia Odbyta 2024”

redakcja@podrozodbyta.com

KLYENCI ODBYCI O WYJEŹDZIE Z NAMI:


Instagram


Facebook