Sri Lanka była przedostatnim państwem, które odwiedziliśmy przy okazji naszej 7-miesięcznej podróży po Azji (więcej TUTAJ). Przemierzyliśmy ją skuterem i … tuktukiem, którego sami prowadziliśmy. Zjechaliśmy kraj wzdłuż i wszerz – poznaliśmy jego bardziej i mniej znane oblicze. Co zobaczyć na Sri Lance? Czy Sri Lanka na własną rękę to dobry pomysł?

IMG_9653

CO ZOBACZYĆ NA SRI LANCE?

Jak zwykle na początek wjeżdżam z mapką, żebyście wiedzieli, o czym mniej więcej piszę tam niżej. Dla mnie samej, jak szukam informacji, takie przedstawienie graficzne jest bardzo ważne – jestem pewna, że pomoże Wam się ogarnąć i zdecydować, co zobaczyć na Sri Lance.

PÓŁNOC I POŁUDNIE

Sri Lankę mogłabym podzielić na północ i południe. Południe – o wiele bardziej turystyczne, zurbanizowane, bardzo gęsto zabudowane i północ, gdzie jeszcze do niedawna toczyła się wojna, region o wiele mniej zaludniony, cichszy, bardziej zielony. Mapkę zatem też dzielę Wam na północ i południe, bo za dużo miejsc chcę zaznaczyć i mi limit nie pozwala 😀

PÓŁNOC

POŁUDNIE

NEGOMBO

Proponujemy z lotniska udać się od razu do Negombo – bliżej niż Kolombo, taniej, no i bardziej można poczuć wakacyjną atmosferę. Miasteczko dość turystyczne, jednak bez problemu można znaleźć tańszy hostel. My raz spaliśmy w Seetha’s Hostel, drugi raz w Villa Rodrigo. Oba noclegi wspominamy bardzo miło. Ceny jedzenia w Negombo też nie zwalają z nóg – jeśli jednak odejdziecie kawałek od głównych atrakcji turystycznych, bez problemu znajdziecie coś pysznego, lokalnego i w przystępnej cenie.

IMG_0849

KOLOMBO

Ceny noclegu w Kolombo są zabójcze. Jeśli podróżujecie jak my – „na budżecie”, to polecamy TO miejsce. Udało nam się znaleźć spoko pokój z miłym właścicielem za 45 zł/dobę – wierzcie mi – tutaj nic tańszego nie znajdziecie. Pokój zarezerwowaliśmy przez airbnb, stronę, która skupia gospodarzy i podróżujących na całym świecie. Sama korzystałam z niej na całym świecie, zresztą zawsze zostawiam Wam linki w postach do miejsc, w których spałam. Zawsze jestem bardzo zadowolona i mówię Wam, ceny potrafią być parę razy niższe niż w hotelach. Klikając w TEN LINK dostaniecie 110 zł na swoją pierwszą rezerwację (a ja otrzymam zniżkę na moją kolejną podróż). Dwie pieczenie na jednym ogniu, prawda? Pomóżmy sobie nawzajem – jeśli jedziecie na Sri Lankę na własną rękę – Airbnb będzie niezastąpione! W Kolombo polecamy wynająć skuter i zjeździć nim miasto, które jest bardzo zróżnicowane – od lokalnych dzielnic, po eleganckie deptaki w okolicach ambasad i dzielnicę biurową.

P1160824-2P1160825

AMBALANGODA

Klimatyczna, lokalna miejscowość na południe od Kolombo. Można do niej dojechać pociągiem, my jednak postawiliśmy na skuter, którym potem objechaliśmy całą Sri Lankę. Mieszkaliśmy w superklimatycznym miejscu – przy praktycznie bezludnej plaży u supermiłej rodziny. W Ambalangodzie warto wybrać się na lokalny targ – nigdy nie widziałam takich ośmiornic, a gigantyczne suszone ryby naprawdę robią wrażenie!

P1170303P1170294P1170316P1170261P1170272P1170307

GALLE

Stary, holenderski fort na południu wyspy. Przejechaliśmy przez niego skuterem, bo, niestety, ilość chińskich (i nie tylko) turystów zwaliła nas z nóg i stwierdziliśmy, że obóz rozbijemy gdzieś dalej. Sam fort robi wrażenie – nagle wydaje Ci się, że ze Sri Lanki trafiłeś do Europy – typowo kolonialna architektura, a cały fort przypomina troszkę Kazimierz Dolny. Jeśli nie wiecie, co zobaczyć na Sri Lance, fort Galle zdecydowanie warto odwiedzić.

P1170516

TANGALLE

To zdecydowanie „nasze miejsce” na Sri Lance. Jeśli jesteście na Sri Lance na własną rękę i chcecie wypocząć – zdecydowanie polecamy Tangalle, a właściwie domek około 2 km od Tangalle (o TEN). Domek znajduje się „po środku niczego” – w środku zagajnika, przy wodzie. Przyjechaliśmy na jeden dzień, zostaliśmy trzy. Warany, małpy, węże, jaszczurki, nietoperze – cała ta fauna przechadzała się obok naszego ganku. Do plaży mieliśmy około 5 minut na piechotę i, naszym zdaniem, była to jedna z najładniejszych plaży na Sri Lance.

IMG_9653IMG_9725

PARK UDAWALWE

Do parku Udawalwe nie pojechaliśmy – niby było po drodze, ale cena nie ta, no i liczyliśmy, że uda nam się zobaczyć słonie w ich naturalnym środowisku – udało się! Jeśli jednak macie mało czasu i chcecie przeżyć safari na Sri Lance, to podobno park narodowy Udawalwe jest najlepszym do tego miejscem. Na safari zdecydowali się nasi znajomi, a swoje doświadczenia opisali w TYM poście. Znajomi są dość krytyczni i nic im się nie podoba, ale tam akurat chyba im się podobało 😀

ELLA

Najbardziej turystyczne miejsce na Sri Lance, w jakim przyszło nam być. Pięknie położone – w górach, z własnym mikroklimatem, jednak przy okazji bardzo zatłoczone i bardzo… drogie. Za nocleg w klitce z brudną pościelą zapłaciliśmy 50 zł. Nie do końca jestem przekonana, że warto się tam wybierać – my odwiedziliśmy most dziewięciu łuków, który bardzo chciałam zobaczyć. Był jednak tak zatłoczony, że czułam się bardziej jak na Krupówkach, niż pośrodku niczego na Sri Lance. Niedaleko Elli znajduje się też słynny Adam’s Peak – szczyt, na który żeby wejść wstać trzeba o chorej porze, oraz Lipton’s Seat – słynna plantacja herbaty. Jeśli nadal nie wiecie, co zobaczyć na Sri Lance, to też dużo na ten temat napisała Hania z bloga Plecak i Walizka, która jest wielką entuzjastką Sri Lanki, i u której przeczytacie jej, odmienną od naszej, opinię o Elli 🙂

P1180346IMG_9801

WODOSPAD DIYALUMA

Chyba najbardziej spektakularny pod względem wysokości wodospad (220 m), który przyszło nam zobaczyć. Dojście do niego wydawało się skomplikowane, więc to był jedyny raz, kiedy  zdecydowaliśmy się wziąć przewodnika. Wytargowaliśmy cenę 1500 rupii. Jeśli jednak chcecie zaoszczędzić, to śmiało dojdziecie tam bez niego i krzywda Wam się nie stanie. Szukajcie wlepek odbytych 😀 Do wodospadu trafiliśmy dzięki wskazówkom ziomków z bloga Salt in Our Hair, których zdjęcia absolutnie uwielbiam! Jeśli nadal nie wiecie, co zobaczyć na Sri Lance, wodospad Diyaluma będzie super wyborem!

DJI_0115.jpgP1180175

KANDY

Według nas – nic specjalnego – zwykłe miasto, dużo ludzi. W miasteczku jest świątynia, w której przechowywany jest ząb Buddy, nie bez powodu więc nazwana jest „Świątynią Zęba.” Do świątyni można wejść, ale trzeba zapłacić piniendze, a my, jako, że już kończyliśmy naszą 7-miesięczną podróż po Azji – za bardzo piniendzów nie mieliśmy. Więcej na temat Świątyni Zęba możecie przeczytać u Łukasza Kędzierskiego, który pieniendze miau i do środka wszed! Wrzucamy jednak parę zdjęć z Kandy – każdy lubi co innego 😉 A, no i z Kandy do Elli można przejechać się pociągiem – to jest ta słynna trasa, gdzie wszyscy chcę mieć zdjęcie, jak wychylają się z pociągu, podobno jednak są one tak zatłoczone, że cudem jest wejście do nich, a złapanie miejscówki przy drzwiach to już w ogóle abstrakcja! 😀

IMG_0732-2IMG_0741

GERAGAMA TEA FACTORY

Co zobaczyć na Sri Lance? Oczywiście fabrykę herbaty! My trafiliśmy do tej całkiem przyjemna, mała i DARMOWA (!!!) fabryki herbaty znajdującej się w drodze z Kandy do Negombo. Polecamy, żeby zobaczyć, jak wygląda proces powstawania herbaty, zapoznać się z jej rodzajami i maszynerią wykorzystywaną do jej produkcji. Można również strzelić sobie darmową filiżankę herby. Nieco tłoczno, ale doświadczenie ciekawe!

IMG_0792IMG_0796

TRINCOMAALE

Typowe Mielno, jednak Mielno z klimatem, bez dzikich tłumów. W centrum Trincomaale biegają sobie jelonki – (serio!). Spoko jest to, że na północ od Trincomaale rozciągają się piękne plaże, przy których jest dużo guesthousów do wyboru, dzięki czemu nie ma tłumu w jednym miejscu. Sami mieliśmy guesthouse przy samej plaży za naprawdę rozsądne pieniądze (ok. 2000 rupii za pokój z wiatrakiem). Spaliśmy sobie o tak, z taką towarzyszką przy tarasie:

IMG_9907364B18A5-976F-4572-A213-B2AD904CAE76.jpg

JAFFNA

Miejscowość na samej północy wyspy. Można z niej przejechać specjalnie zbudowaną groblą na pobliskie wyspy – na jednej z nich znajduje się wielki baobab. Samą Dżafnę też zdecydowanie polecamy zobaczyć, będąc na Sri Lance – dociera tutaj dużo mnie turystów niż na południe wyspy a, ludzie są serdeczni i ze względu na mały dystans do Indii – jedzonko bardzo rozpieszcza. Co zobaczyć na Sri Lance? Śmigajcie do Dżafny!IMG_0055IMG_0115

IMG_0120

MANNAR

Co zobaczyć na Sri Lance? Tego miejsca nie znajdziecie w żadnym przewodniku. My trafiliśmy tam przypadkiem, bo ktoś nam powiedział, że można tam obejrzeć krowy morskie. Krów nie spotkaliśmy, były jednak… Tysiące osłów! Bezpańskich, wolnych! W ciągu całego dwudniowego pobytu nie spotkaliśmy tam żadnego turysty. Powtórzę się: wyspa jest domem dla około 1000 BEZPAŃSKICH, DZIKICH osłów. Osły zostały tam sprowadzone przez arabskich handlarzy, którym służyły do transportu dóbr, a ponadto ludzie wierzyli, że ośle odchody odstraszają szkodniki, które atakują palmy kokosowe. Z czasem osły zostały zastąpione przez maszyny i okazało się, że jednak ich „produkt” tak skutecznie nie odstrasza, więc przestały być komukolwiek potrzebne. Teraz są na wyspie dosłownie wszędzie, a dla mieszkańców są kulą u nogi – straszą dzieci, rozgrzebują śmieci i powodują wypadki. Zwierzaki są bardzo zaniedbane – często wychudzone, z połamanymi kończynami, czy przerośniętymi kopytami. Na wyspie kilka miesięcy temu zaczęła działać klinika, która leczy poszkodowane osobniki. Możecie tam pogadać z rannymi osłami, które są zwożone z całej wyspy, gdy jest z nimi naprawdę źle, wesprzeć klinikę czy nawet adopotować osła. Bardzo, bardzo polecamy!

IMG_0256IMG_0444IMG_0363IMG_0346

WILPATTU NATIONAL PARK

Mniej znany niż Udawalwe park narodowy, na Sri Lance. Szkoda, bo żyje w nim podobno największa populacja lamparta na wyspie. My zdecydowaliśmy się (nie do końca chyba legalnie) przejechać przez park na skuterze, i… nie mogliśmy wyobrazić sobie lepszego safari. W swoim tempie, powoli, mogliśmy wypatrywać zwierzaków. Pamiętajcie jednak, żeby robić to z rozsądkiem; Kuba zatrzymał się na siku przy niewinnie wyglądającym stawie, a ze stawu… wypełzł dwumetrowy szwagier-aligator!

DJI_0173-6

Podróżniczy Świrze, (2)

Zobacz też:

WYNAJEM TUK TUKA NA SRI LANCE

NAJPIĘKNIEJSZE PLAŻE NA SRI LANCE

SRI LANKA NA WŁASNĄ RĘKĘ

WYNAJEM SKUTERA NA SRI LANCE