Hong Kong jest niesamowity. Barwny, różnorodny, hipnotyzujący. Jest też jednak miastem, w którym momentami trudno się odnaleźć. Dlatego też poniżej zamieszczam 7 rzeczy, które musisz wiedzieć przed wyjazdem do Hong Kongu. Punkty te spisałam po odbyciu tam 4-miesięcznej wymiany studenckiej.
1. MAŁO KTO MÓWI PO ANGIELSKU
Mogłoby się wydawać, że w tak dużym i tak kosmopolitycznym mieście kelnerzy w restauracjach będą umieli przyjąć zamówienie po angielsku. Niestety, barierę językową w Hong Kongu napotkamy bardzo często, nawet w ścisłym centrum, i dlatego warto się na to przygotować. Polecam zaopatrzyć się w tłumacz Google albo inny słownik offline na telefonie, ponieważ zapytanie o drogę, kupienie czegoś w sklepie albo właśnie zamówienie czegoś w restauracji może się okazać nie lada wyzwaniem. Szczególnie gdy mamy jakieś specjalne wymagania dietetyczne.
I tutaj nasuwa się druga kwestia:
2. KURCZAK TO WARZYWO
Koncept wegetarianizmu czy diety bezglutenowej jest raczej w Hong Kongu nieznany. Wiele razy gdy pytałam się o wersję wegetariańską jakiegoś dania, to dostawałam danie z mięsem, z którego co większe kawałki mięsa zostały po prostu przez kucharza wyjęte. Jeszcze gorzej jest z dietą bezglutenową. Tu już nikt nie będzie wiedział, o co nam chodzi, nawet jeśli postaramy się im to wytłumaczyć w ich języku za pomocą słownika. Polecam dołączenie do grupy Gluten Free in Hong Kong na Facebooku, gdzie życzliwi ludzie piszą, w którym sklepie udało im się dostać na przykład bezglutenowy chleb.
3. METRO KURSUJE DO 00:00, NAWET W WEEKEND
Jeśli chcemy wyjść na miasto wieczorem i zostać tam dłużej niż do 23:30, polecam przygotować się na konieczność złapania taksówki. Szczególnie kłopotliwy jest powrót z Hong Kong Island na część mainlandową. O ile dużo miejsc w Hong Kongu jest oddalonych od siebie tak, że spokojnie możemy się przemieszczać na piechotę (o czym w następnym punkcie), to żeby przedostać się z Hong Kong Island na Mainland Hong Kong musimy użyć jakiegoś środka transportu. Polecam też udanie się na postój taksówek, a nie łapanie taksówki na ulicy, ponieważ widząc, że jesteśmy turystami, taksówkarz może nam podać cenę kilkakrotnie wyższą.
4. IDŹ NA PIECHTĘ!
Odległości w Hong Kongu są stosunkowo niewielkie. Jeśli masz do pokonania 3 stacje metra, spokojnie możesz to zrobić na piechotę. W Hong Kongu jest stosunkowo bezpiecznie, więc nie musimy się obawiać spacerowania w pojedynkę, a dzięki temu zobaczymy o wiele więcej, niż gdybyśmy wybrali komunikację miejską. Jeśli natomiast chcesz się przedostać z mainlandowej części Hong Kongu na Hong Kong Island, wybierz prom zamiast metra. Jest tańszy, kursuje regularnie i pozwoli Ci oglądać wybrzeże z niecodziennej perspektywy.
5. CENY
Każdy, kto przed przyjazdem do Hong Kongu chociaż trochę o nim poczyta wie, że niektóre ceny są tam bardzo wysokie. Ja jednak nie byłam przygotowana na to, że są aż TAK wysokie. Nie było dla mnie miejsca w akademiku, więc musiałam znaleźć inną kwaterę. Najtańszą opcją okazało się łóżko w 6-osobowym dormie w hostelu, za które musiałam zapłacić 2400 złotych za miesiąc (Hopinn hostel, który swoją drogą serdecznie polecam!)
6. ATRAKCJE ZA FRIKO
Warto zorientować się przed rozpoczęciem zwiedzania, które atrakcje są darmowe. Jest ich bardzo dużo i, moim zdaniem, są one równe warte zobaczenia, co te płatne. Warto np. udać się do świątyni Ten Thousand Buddha’s monastery, która mnie osobiście zachwyciła, czy do muzeum Historii Hong Kongu, które fajnie pokaże nam dzieje Hong Kongu i w którym możemy spędzić tak naprawdę cały dzień.
7. MORDERCZA KLIMA!
Różnica temperatury w momencie wejścia do sklepu, metra, czy centra handlowego potrafi zwalić z nóg. W wielu ciepłych krajach trzeba uważać na klimatyzację, natomiast w Hong Kongu jest to szczególnie uciążliwe. Dlaczego? Centra handlowe z zabójczą klimą są wszędzie. Serio. Ja, idąc na mój uniwersytet z pobliskiej stacji metra musiałam codziennie przejść przez ogromne centrum handlowe. Często aby się gdzieś dostać, zamiast ulicą, idziemy „ ciągiem” centrów handlowych, z których potrafi się składać cała ulica. Stąd też moja rada: zawsze miejcie ze sobą sweter, chustę, cokolwiek do narzucenia na siebie. Nawet, gdy na dworze jest prawie 40 stopni.
Zobacz też:
