Chociaż przed przyjazdem na Filipiny Bantayan chcieliśmy ominąć, to gdy tu przypłynęliśmy, od razu poczuliśmy się jak w domu. Ale zaraz, co dalej? Co zobaczyć na Bantayan?
Na początek, tradycyjnie – mapka, cobyście jakiegoś poglądu nabrali, jak to daleko od siebie jest 🙂
A TERAZ: CO ZOBACZYĆ NA BANTAYAN?
SANTA FE
Port, do którego przybijecie płynąc na Bantayan z Hagnaya port na Cebu. Koszt biletów na prom to 185 peso/osobę. W samym Santa Fe polecamy zjeść na ulicy z restauracjami – mówię Wam, po 3 tygodniach spędzonych na Filipinach jak zobaczyliśmy jedzenie meksykańskie, indyjskie, greckie, niemieckie, francuskie, to… rzuciliśmy się na nie jak szaleni.
KOTA BEACH I SANDBAR
Szeroka plaża z cypelkiem z piasku znajdująca się w Santa Fe. Woda ma ładny kolor, a plaża jest szeroka i dzięki temu nawet pomimo sporej liczby osób możemy poczuć się intymnie.
JASKINIA OGTONG CAVE
Cena za wstęp to 200 peso/głowę, Kuba poszedł sam, bo ja stwierdziłam, że za drogo. Podobno nic specjalnego, a o wiele ładniejsza jest jaskinia na Panglao, o której pisaliśmy w TYM poście.
SANTA FE CLIF JUMPING
Tuż przy wyjeździe z wioski można skoczyć sobie z klifu do wody. Klif podobno ma 6 metrów. Kuba mówi, że atrakcja dla ciot, które nie były na Siquijor i nie skakały z 20m ?Przy miejscu do nurkowania stoi malownicza ruina, w której można zrobić sobie klimatyczne zdjęcia.
PARADISE BEACH
Podobno najładniejsza plaża na wyspie. Mnie jakoś nie zachwyciła, może ze względu na krzyczące dzieci. No dobra, piasek jest bielutki, ale jakiegoś super szału nie ma. Za wejście płaci się 50 peso od osoby. Uważajcie i nie wjedźcie przypadkiem przez camping (jeden skręt wcześniej niż ten właściwy) – też chargują 50 peso, a przy dojściu do właściwej plaży zapłacić musisz kolejne 50. Po aferze nam oddali, jednak trochę nie fair z ich strony.
MANGROVE FOREST
Malowniczy las namorzynowy, wśród którego można przejść się parusetmetrową groblą, zrobić ładne zdjęcia i popodziwiać naturę. Las znajduje się około 15 minut skuterem od Santa Fe. Wstęp do niego kosztuje 50 peso od osoby, naszym zdaniem naprawdę warto. Jedno z miejsc, które trzeba zobaczyć na Bantayan.
MIASTO BANTAYAN
Samo miasto przypomina jeden wielki targ. Typowe miasto portowe, gdzie sprzedawane jest wszystko, co przypłynęło na statkach. Fajnie zobaczyć port i targ jedzeniowy obok (wygląda trochę jak targ śniadaniowy na Żoliborzu, tylko że po filipińsku). Wartym do zobaczenia jest również XIX wieczny kościół Piotra i Pawła, który dumnie stoi przy parku na środku miasta. Zdecydowanie, jeśli już jesteście na Bantayan, to wypada też zobaczyć miasto Bantayan 😀
FORT KOTA
Ruiny fortecy, która, zbudowana w XVIII wieku z, m. in. białek jaja i koralowca chroniła Filipińczyków przed najazdami piratów, a w późniejszych latach służyła jako cmentarz. Niestety forteca zamknięta jest do odwołania, jednak warto się tam wybrać dla samej wycieczki i wiosek mijanych po drodze (polecamy drogę na wschodzie wyspy, nie tę główną, naprawdę fajny lokalny klimat).
BANTAYAN GDZIE SPAĆ?
My spaliśmy TUTAJ u Japończyka, Akihiro, u którego pokój zarezerwowaliśmy przez Airbnb, stronę, która skupia gospodarzy i podróżujących na całym świecie. Cena naprawdę przystępna, 800 peso, czyli około 50 zł za pokój, a Akihiro okazał się najprzyjemniejszym człowiekiem, jakiego spotkaliśmy na Filipinach. Jeśli nadal nie wiecie gdzie spać na Bantayan, to serio super opcja. Zawsze jestem bardzo zadowolona z noclegów rezerwowanych przez airbnb i mówię Wam, ceny potrafią być parę razy niższe niż w hotelach. Klikając w TEN LINK dostaniecie 110zł na swoją pierwszą rezerwację (a ja otrzymam zniżkę na moją kolejną podróż). Pomóżmy sobie nawzajem! Dwie pieczenie na jednym ogniu, prawda?
Możecie także obejrzeć vloga, w którym pokazujemy te wszystkie atrakcje “na żywo”. Serdecznie polecam, to debiut montażowy red. Górskiego!
Zobacz też:
FILIPINY | KTÓRĄ WYSPĘ WYBRAĆ?