SRI LANKA (+ MALEDIWY) 2026

TERMIN: 15-26.03.2026
oraz opcjonalne przedłużenie wyjazdu o odpoczynek na Malediwach (26.03-30.03.2026)

Wyobraź sobie, że marzec to jeszcze szaruwa max, szarówa taka, że ja cię sunę. Mróz wymieszany z roztopionym, obsranym śniegiem będzie dodawał atmosfery podobnej do tej, którą ma Jurata w deszcz. Dość powiedzieć, że pogoda nie będzie nas rozpieszczać, a raczej wciąż dojeżdżać po calaku. ALE ALE! Jest na to rada! Możemy w miłym towarzystwie cejlońskich słoni (i naszym własnym!) zapijać się pyszną heherbatką (lub jak wolisz, to arakiem – taką lokalną wódą z kokosa), pobierać kąpiele słoneczne i po prostu CZILOWAĆ BOMBĘ. TAK, zasługujesz na to!

Mało tego! Jak będzie ci mało, to nieopodal Sri Lanki mieści się taki przepiękny kraj jak z żurnala, a mianowicie MALEDIWY i zaraz po Sri Lance możesz sprawić, że twój urlop będzie absolutnym 11/10, wyjebie poza skalę.

DLA KOGO?

Szukasz dobrej zabawy połączonej z odpowiednią dawką rilaksu, widoczków i pysznego jedzonka? No to mamy to! Wyjazd dla każdego Podróżniczego Świra! Jeśli jedyne klapki jakie masz, to te na nogach, to jest to wyjazd właśnie dla Ciebie! Nieważne, czy masz 18 czy 109 lat – ważne, że jesteś Podróżniczym Świrem! Single, pary, kumple, kuny, jenoty, bekasy i cietrzewie (i słonie, nie zapominajmy o słoniach!) – wszyscy z wyjazdu wracamy jako paczka dobrych znajomych (wakacyjne romanse też nam się zdarzały)! Mimo, że Redakcja nikogo nie wyklucza, to program zdecydowanie nie jest przeznaczony dla dzieci. Nie jesteśmy też w stanie zabrać osoby niepełnoletniej, ponieważ musimy wziąć z taką osobę odpowiedzialność, a wystarczy nam, że jeden z pilotów jest już wystarczająco nieodpowiedzialny. 

ODEPNIJ WROTKI. POZNAJ NOWYCH LUDZI, ZNAJDŹ MIŁOŚĆ ŻYCIA I NAJEDZ SIĘ PYSZNEGO JEDZONKA. MOŻESZ TEŻ POGADAĆ ZE SŁONIEM (NIE ZAPOMINAJMY O SŁONIACH!), LAMPARTEM CZY TAM INNYM WALENIEM LUB WARANEM (na Sri Lance są te bez komody).

CO CHCEMY WAM POKAZAĆ?

Przez prawie dwa tygodnie zobaczymy i doświadczymy wszystkiego, co Sri Lanka ma najlepsze. A uwierzcie, że ten niewielki kraj skrywa w sobie w pytę atrakcji, ma takie widoki, od których stają pitoki i zapierają dechy w piersi. No i słonie! Nie zapominajmy o słoniach!

Co będzie? Na pewno będzie zajebiście (potwierdzone info), a do tego ocean niebieski niczym Twe oczy, od których oszalałem, białe jak koks plaże, a na nich palmy długie jak jasny gwint (jasny gwint jest bardzo długi jak coś). Sri Lanka niewielką jest, ale ma też malownicze i zielone jak Tabaluga góry (tu jest miejsce na żart z Arktosem i Jakubem). Całość będzie okraszona prawdziwą celjońską heherbatką lub arakiem i zagryziona porządną dawką curry (z grubej rury!). 

Dość powiedzieć, że będzie grubo, a to wszystko w zacnym gronie Podróżniczych Świrów i słoni! Nie zapominajmy o słoniach!

1. Kolombo, czyli jedna z dwóch stolic Sri Lanki. Zaczerpniemy w niej dużych ilości wielkomiejskiego życia, a to wszystko w hotelu z basenem i seksi widokiem na Ocean Indyjski. Wiele osób omija Kolombo w swojej podróży na Sri Lankę, twierdząc że chuj tam jest i my chcemy Wam właśnie tego chuja pokazać. 

2. Ella, straciłaś przyjaciela, a dokładnie zajebiście piękne pola heherbaty wraz z jej piciem (herbatki, nie pola) oraz skromny trekking, instawodospad, gdzie można pobierać glamur kąpiele. Nie zabraknie też szalonego przejazdu najbardziej popularnym pociągiem na Sri Lance! 

3. Yala (yala yala!), czyli czas na SAFARI, a mianowicie taki park duży, narodowy i zielony, gdzie mieszkają lamparty (te od guczi), krokodyle, warany, świnie i słonie, nie zapominajmy o słoniach! Jedno z bardziej dzikich miejsc na mapie Sri Lanki. Jakby tego było mało, to będziemy mieszkać w miejscu gdzie jest odludzie totalne i pawie tam dupami szczekają, a słoń chujem wodę pije. 

5. Hiriketiya/Dickwella, a tam czilera, plażowanko, opalanko, a dla bardziej aktywnych surfing czy masaże (z hepiendem lub bez) i inne zabiegi tradycyjnej medycyny ajurwedyjskiej i oczywiście joga, nie zapominajmy o jodze!

6. Madiha, a tutaj kontynuacja błogiego plażingu wymieszana z surfingiem, masowankiem i jedzeniem pysznego jedzonka w dużych ilościach. Możemy se też np. rowerem pośmigać w blasku zachodzącego słońca, która wpada do oceanu. Mało tego! Zapraszamy Was, proszę ja Was, tutej na warsztaty kuchni lankijskiej, także mniam kurde!

Istnieje opcja przedłużenia naszej lankijskiej przygody o czilerę na Malediwach.

7. Malediwska wyspa Dhigurah, na której to będziemy opalać dupsko w tak niebieskiej wodzie, jakiej to kurła nie ma nigdzie. Można będzie też snorklować z żółwiami, spróbować nurkowania, albo po prostu nie robić nic. Flaming gratis, a szczegóły niżej.

UWAGA ACHTUNG ATENCJONE!

Na naszej wyciecze odwiedzimy piękną, lokalną malediwską wyspę Dhigurah, na której oprócz turystów mieszkają sobie lokalni Malediwczycy. Nie będziemy mieszkać w glamur domkach ze zjeżdżalnią do oceanu, bo te domki to jednak kurde blaszka pare tysięcy za noc kosztują. Zapewniamy jednak, że nasz hotel zapewnia odpowiednią ilość glamuru i malediwskich atrakcji. Jeśli masz ochotę zatrzymać się na wyspie, która jest resortem (jest tam tylko glamur hotel z domkami na wodzie, nie mieszkają tam Malediwczycy), to naturalnie jest taka opcja w zakresie własnym (sąsiedni resort ma domki nad wodą za ok. 4000 zł za noc). Można też pyknąć sobie wycieczkę za kilkadziesiąt dolarów na taką resortową wyspę i zobaczyć jak żyją bogole 🙂 

PLAN KROK PO KROKU:

Podróżniczy Świr zobowiązany jest stawić się dnia 15.03.2026 w mieście stołecznym Kolombo. Z racji tego, że dzień 15.03.2026 jest przeznaczony na to, aby każdy sobie doleciał na luzaku, to eksplorację rozpoczniemy tego dnia w godzinach wieczornych od pysznego jedzonka i wspólnej, cejlońskiej integracji.

Eksploracja dnia zero zawiera (14.03.2026):

Wsiadnięcie do samolotu i w miarę możliwości bezpieczny dolot do Kolombo. Co by się nie działo, to pamiętaj, że każdy samolot zawsze wraca na ziemię. Dojazd do hotelu we własnym zakresie – Uberek ok. 80 zł. Jeśli będziemy lecieć wspólnie, to naturalnie wspólnie złapiemy jakiegoś vana do hotelu i podzielimy się kosztami. Możliwy dojazd autobusem, ale to dość skomplikowana i czasochłonna kombinacja cejlońska i robisz to na własną odpowiedzialność (oczywiście wyjaśnimy wszystko dokładnie).

Eksploracja dnia pierwszego zawiera (15.03.2026):

Jak już dojedziesz, to chodź do nas, siedzimy przy basenie.

– jedzenie lokalnych specjałów z ulicy typu curry i zapijanie kokoskiem/heherbatką/piwerkiem
– mistrzostwa w jedzeniu ostrego aż do łez curry (kto zwycięży z red. Podsiadłym, ten otrzymuje atrakcyjną nagrodę w postaci uścisku dłoni redaktora – do odbioru w trakcie wyjazdu)
– wypad na KREJZI stritfud w starej części miasta
– fakultatywnie masaże, jogi i medytacje typu ajurwedyjskiej. Dostępne również opcje z hepiendem (tak mówił kolega) Jeśli Ci się nie chce, to możesz zamiast tego czilować przy basenie i wyjebane jajca 

Zakwaterowanie: Hotel typu glamur z basenem w centrum Colombo (pokoje dwuosobowe – dwa osobne łóżka lub dla par jedno duże)

Eksploracja dnia drugiego (16.03.2026):

– wstajemy jak będziemy w stanie (chyba, że się nie kładliśmy), ale najlepiej koło 8.00

– dla bardziej ambitnych możliwy wypad na jogę, ale to wtedy trzeba wstać przed 8.00, więc na spokojnie to sobie przemyśl
– przywitanie Sri Lanki głośnym HARI HARI HARI, co w języku syngaleskim oznacza to samo co luuuuzik
– wspólne śniadanko (+ klin z kokosa lub czegoś innego)
– pakujemy się do autobusu i ciśniemy na objazd po stolycy
– wypad na gwarną i równie wciągającą dzielnicę Pettah, gdzie wpadniemy na market wszystkiego i odwiedzimy naprawdę impo imponujący meczet i dla równowagi świątynię buddyjską z szalonym widokiem, a to wszystko zajadając roti i pijąc kokoski
– ciśniemy (nie na Mazury!) w góry, gdzie rośnie heherbatka
– po drodze czekają nas widoki piękne jak pitoki i sporo dobrego jedzonka
– można będzie też siku i kupę po drodze 
– wieczorem dojeżdżamy do naprawdę PIĘKNEGO i górsko-rajskiego miejsca (miejscowość Ella), gdzie chodzi się spać w chmurach (dosłownie!)
– aklimatyzacja w hotelu lub poza nim albo błoga czilera (tam jest naprawdę cicho!)
– spanko (fakultatywnie) 

FAKULTATYWNIE: 

Jeśli nie masz ochoty na to, co wyżej, to możesz chadzać swoimi ścieżkami, ale koniecznie wróć o umówionej porze do naszego pojazdu, bo inaczej odjedziemy bez Ciebie i będziemy tęsknić 🙁 W Kolombo można rownież wyskoczyć do najwyższego budynku na wyspie – Lotus Tower, czyli takiej wieży widokowej, co ma 350 m i obejrzeć se z niej sztos panoramę miasta. Wejście jest płatne ekstra i kosztuje sporo, bo aż 20$. 

Zakwaterowanie: pensjonat typu glamur basic, bez basenu, ale z pięknym widokiem na góry (pokoje trzyosobowe, jedno łóżko podwójne + jedynka)

Eksploracja dnia trzeciego zawiera (17.03.2026):

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to nie wstajemy, ale najlepiej koło 5.00 (wiemy, chujowa pora)
– zakładamy jakieś wygodne buty i idziemy na skromny trekking i wschód słońca na małym szczycie Adama (Little Adam’s Peak), aby nasze pośladki były fit
– jasny gwint, co za widoki – mistyczna aura niczym z bajki
– wspólna lub nie fotka, natomiast obowiązkowa kontemplacja
– powolutku schodzimy, nie spieszymy się, delikatnie 
– i hop – wizyta na słynnym moście 9 łuków, tym takim o co go wszyscy znajo, Instagramowym (czas na foteczki i stories)
– delikatny spacer, a następnie wspólne i pyszne śniadanko
 daj sobie teraz chwilkę na odpoczynek, żeby się uleżało – może jakiś masaż bądź zakupki 
– wspólna na ekologiczną plantację heherbatki
– a potem wolność Tomku w lankijskim domku. Jeśli zmęczyło nas spacerowanie, to i masażyk nie zaszkodzi
 późniejszym popołudniem lecimy do abolutnie przepięknego basenu na zboczu, gdzie można popijać dryny lub kokosy i pluskać się w wodzie podziwiając górskie widoczki

Zakwaterowanie: bez zmian

Eksploracja dnia czwartego zawiera (18.03.2026):

– pobudka jak wstaniemy, ale tak dobrze by było przed 6,

– wsiądziecie do pociągu nie byle jakiego, bo lankijskiego, który przewiezie nas przez urokliwe górskie zakątki
– powrót tym lub innym środkiem transportu do naszej bazy i śniadanko typu lankijskiego
– po śniadanku pozwólmy trwać chwili, wyciszmy się 
– delikatnie, wdech i wydech 
– bądź jak ogień – zajmij się sobą
– fakultatywnie wizyta w spektakularnej świątyni na spektakularnym wzgórzu ze spektakularnym widokiem
– pełna czilera lub melanżyk czy inne spanka i masowanka (z hepidenem lub bez)

Zakwaterowanie: bez zmian

Eksploracja dnia piątego (19.03.2026) zawiera:

– pobudka jak wstaniemy, ale najlepiej przed 9 i sprawne śniadanie

– UWAGA ACHTUNG ATTENZIONE miej ze sobą na wierzchu ręczniczek, buty do wody i kom-pieluuwki, bowiem jedziemy na ZJAWISKOWY WODOSPAD odbyć sesje i kąpiele!
– ale najpierw skromny trek do wodospadu, być może po drodze spotkamy słonia
 kąpiele chłodzące w dni gorące, kokosik jakiś też nie zaszkodzi

– przejazd świrobusem w okolice parku narodowego Yala
 UWAGA ACHTUNG ATTENZIONE 2 – przejeżdżamy przez teren parku i miej się na baczności, bo w każdej chwili może pojawić się SŁOŃ!!!
 uszanowanko Panie Słoniu 
– zakwaterowanko w hotelu pośrodku niczego 
– podmycie się (obowiązkowo)
– kąpiele chłodzące na dni gorące, bo basen mamy 
– wielka lankijska uczta* (co ciekawe, nie musimy jej sami gotować)
– pełna czilerka (obowiązkowo)
– ciekawostka – nie trzeba jutro wstawać wcześnie 

*Jedzonko w ramach tej uczy płatne dodatkowo ok. 40 zł + ewentualne napoje procentowe płatne w zależności od posiadanego spustu, polecamy passionfruit modżajto!

Zakwaterowanie: hotel typu kottydż (pokoje trzyosobowe i jeden czteroosobowy aka family room, ale spokojnie nie trzeba mieć rodziny, żeby w nim spać. łóżko podwójne+jedno osobne)

Eksploracja dnia szóstego (20.03.2026) zawiera:

– pobudka jak masz ochotę, a jak nie masz, to nie musisz wstawać
 śniadanko typu lankijskiego, przepyszne takie i z widokiem jakim

 spacery po zadupiu, kontemplacje, kąpiele w basenie, nawoływanie pawiuw
– ok. 12.00 wyjazd do parku narodowego Yala, gdzie możemy spotkać lamparty, słonie, krokodyle, dziki, kuny, bekasy i cietrzewie
– rozmowy z lampartami 
– słonie, nie zapominajmy o słoniach!
– uwaga na krokodyle!
– powrót do hotelu
– pełna czilera przy basenie
– aquaaerobik prowadzony przez osobę wytypowaną w drodze losowania 
– czilera (obowiązkowo)
– spanko (fakultatywnie)

Zakwaterowanie: bez zmian

Eksploracja dnia siódmego (21.03.2026) zawiera:

– pobudka jak wstaniemy albo jak nie wstaniemy, ale dobrze by było przed 9, bo śniadanko trza zjeść
– przejazd świrobusem do nadoceanicznego miasteczka Dickwella (tak, hehe),
– zakwaterowanko nieopodal oceanu 
– pełna czilera (w pełni obowiązkowo)
– jeśli chcecie spróbować surfingu, to to jest właśnie to miejsce i ten czas, albowiem nasza Dickwella jest do tego idealnym miejscem dla tzw. noobów/bambików lub po prostu tych, co nigdy nie surfowali
– odpalamy kokoska na plaży albo jak wolisz to może np. lemoniadę
– zero potrzeb 
– jest w pytę (obowiązkowo)

Zakwaterowanie: Hotel typu glamur basic, bez basenu (pokoje dwuosobowe)

Eksploracja dnia ósmego (22.03.2026)  zawiera: 

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to nie wstajemy,
– jak chciało nam się wstawać, to o 9.00 jest joga i można się trochę porozciągać i inne wygibasy porobić
– czillowanie & plażowanie
– spacery, surfingi, masaże (z hepiendem bądź bez) 
– HARI HARI HARI, czillujemy

Zakwaterowanie: bez zmian

Eksploracja dnia dziewiątego (23.03.2026) zawiera:

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to i tak musimy wstać przed 11:00,
– śniadanko może (albo ocean) 
– przejazd KUREWSKO SZALONYM autobusem do Matary, gdzie czeka nas kolejna moc atrakcji
– zakwaterowanko, nieopodal plaży, a jak
– czilerka, plażowanie, kokosy, piwerka, masaże, jogi, spacery, aquaaerobik przy basenie 
– BŁOGI SPOKÓJ (obowiązkowo)

Zakwaterowanie: Hotel typu glamur z basenem nieopodal oceanu (pokoje dwuosobowe)

Eksploracja dnia dziesiątego (24.03.2026) zawiera:

– wstajemy jak chcemy, a jak się  nie kładliśmy, to teraz można, jeśli jednak się kładliśmy, to jak nie chcemy, to nie wstajemy
– jeśli wczoraj nie skończyliśmy czillować, to dziś można dokończyć
– czas na warsztaty kuchni lankijskiej! Nauczymy się gotować tradycyjne jedzonko ze Sri Lanki, a potem będziemy je bezkarnie zajadać. Naturalnie nie zabraknie też fotek z naszym jedzonkiem
– z pełnym brzuszkiem można teraz wrócić do hotelu
– można też robić zupełnie nic i nie mieć ŻODNYCH WYRZUTÓW SUMIENIA, ŻODNYCH!!!

– jeśli wciąż ci mało surfowania, to naturalnie jest tutaj taka opcja również

Udział w warsztatach gotowanka naturalnie nie jest obowiązkowy. Można w tym czasie np. spać lub zawładnąć nad światem. Do niczego nie zmuszamy, ale gorąco zachęcamy 

Zakwaterowanie: bez zmian 

Eksploracja dnia jedynastego (25.03.2026) zawiera:

– wstajemy jak nas najdzie ochota, ale dobrze by było przed 11
– wsiadamy do świrobusa i ciśniemy do stolicy, ale spokojnie, to jeszcze nie koniec!
– zakwaterowanko i hop do basenu
– czilerka, ostatnie masaże, pamiątki i słonie! Nie zapominajmy o słoniach!
– miejskie szaleństwo ostateczne, bowiem może się okazać, że jutro nie będzie jutra!
– spanko (fakultatywnie)

Zakwaterowanie: Hotel typu glamur z basenem w centrum Colombo – w sensie i hotel i basen w centrum Colombo (pokoje dwuosobowe)

Eksploracja dnia dwunastego (26.03.2026) zawiera:

– wstajemy jak chcemy, ale dobrze by było wstać tak, żeby zdążyć na samolot (ale do niczego nie zmuszamy)
– wymeldowanie mamy do 11.00 (za dopłatą możliwe późniejsze wymeldowanie, bo różnie z tymi samolotami)
– pełne łez i uścisków rozstanie,
–  na lotnisko czas powoli (można zamówić uberka wspólnie lub pomożemy z transportem)
– dobrze, że jesteś <3
– do zobaczenia <3
– taksówka na lotnisko ok. 80 zł, co możemy podzielić przy większej grupie

– A JEŚLI PLANUJESZ LECIEĆ NA MALEDIWY TO…..

Eksploracja dnia pierwszego-malediwskiego (26.03.2026) zawiera:

 wstajemy ultrawczesnym rankiem typu 3 rano, aby dotrzeć na stołeczne lotnisko Colombo 
 króciutki, bo 1,5h lot na trasie Colombo – Male (diwy), zabieramy bagaże, podziwiamy kolor wody i…
– dokonujemy abordażu na szybkom motoruwe, która w ok. 2,5h dostarczy nas na prawdziwie-ultra rajską wyspę malediwską Dhigurah
– jasny gwint, to miejsce istnieje naprawdę, a ja myślałem, że to tylko legenda 
– proszę mnie uszczypnąć
– dla pewności jeszcze raz 
– napawamy się tym widokiem moi mili, bo jest co najmniej nieziemski!

Eksploracja dni kolejnych malediwskich (27-30.03.2026) zawiera:

Malediwy jako kraj wyspiarski, co tych wysp ma prawie 1200, oferuje iście wyspiarsko-wodne aktywności, takie jak:

– snorkeling

– nurkowanie 

– kajak lub sup

– kąpiele wodne

– kąpiele słoneczne 

– obchodzenie wyspy dookoła na czas lub nie (będzie można to zrobić kilka razy dziennie, bo wyspa jest naprawdę niewielka)

– wycieczki na inne wyspy w tym na tzw. sandbanki czyli mini wysepki z ultrabiałego piasku, na których nie ma ludzi. Poza tobą oczywiście 

– pływanie skuterem wodnym 

– wakeboarding

– obżeranie się 

– glamur sesyjki 

– opierdalanie się 

– wizyta w resorcie dla bogoli lub nocleg w nim (płatne dodatkowo 4000 PLN/doba)

W trakcie naszego pobytu na Malediwach będziesz mieć możliwość skorzystania z tychże aktywności, jeśli tylko będziesz mieć ochotę i my naturalnie pomożemy Ci w zorganizowaniu tychże aktywności. Są one naturalnie dodatkowo płatne, z wyjątkiem takich atrakcji jak kąpiele czy opierdalanie się. 

Eksploracja dnia piątego malediwskiego (30.03.2026) zawiera:

– pobudka o wczesnej lub nie porze
– abordaż na motoruwe, co nas dostarczy na lotnisko 
– pożegnanie z turkusem wody i białym malediwskim piaskiem 
– było w pytę, dziękujemy!
 

UWAGA, ACHTUNG ATENZIONE!

Jeśli planujesz lecieć też na Malediwy, to zalecamy kupienie biletu tzw “open jaw’, czyli Warszawa-Colombo oraz Male-Warszawa, dzięki czemu zaoszczędzisz czas oraz piniondz. Przelot z Colombo na Malediwy jest w cenie wycieczki (jeśli ofc przedłużasz pobyt o tripa na Malediwy).

ZAPRASZAMY

ODBĄDŹ TĘ PRZYGODĘ Z NAMI!

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

WYŻYWIENIE:

Posiłki będziemy starali się odbywać wspólnie, ale oczywko nie ma przymusu. Zapewniamy jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie – lokalne żarełko jest naprawdę smaczne i naprawdę tanie. Jeśli jednak wolisz bardziej europejskie żarełko, to w większości miejsc, w których będziemy jest ono dostępne, ale naturalnie droższe. Za kilka lub kilkanaście złotych będziemy w stanie najeść się i napić. Weganie też nie będą narzekać. Bez zmartwień! 

PILOTY (nie do TV, ale z TV hehe):

No my będziemy, w sensie Red. Górski i Red. Podsiadły

PINIONDZE i TAKIE TAM

Cena całkowita (w złotówkach): 

2000 zł zaliczki (płatne od razu) + 1400 EUR (płatne do 15.12.2025) + bilety lotnicze na Sri Lankę do kupienia we własnym zakresie (ok. 2500 zł) + jedzenie i picie na miejscu

Przedłużenie o wypad na Malediwy: + 1300 EUR

UWAGA, SPECJALNA PROMKA DLA WYTRWAŁYCH I TŁUMNIE PRZYCHODZĄCYCH!!!

PROGRAM LOJALNOŚCIOWY 500MINUS: Stali klienci (osoby jadące z nami po raz kolejny) – 500 zł zniżki

PROGRAM AFILIACYJNY 500MINUSPLUS: Za każdą kolejną, zabraną przez Ciebie osobę – 500 zł zniżki (dotyczy też par)

Czas: 12 dni + 5 dni (możliwość przedłużenia pobytu o WYPAD NA MALE MALE DIWY)

Termin: Sri Lanka: 15-26.03.2026

Przedłużenie o Malediwy: 26-30.03.2026

UWAGA, ACHTUNG ATENZIONE!

Jeśli planujesz lecieć też na Malediwy, to zalecamy kupienie biletu tzw “open jaw’ (ang. otwarta szczęka), czyli Warszawa-Colombo oraz Male-Warszawa, dzięki czemu zaoszczędzisz czas oraz piniondz. Przelot z Colombo na Malediwy jest w cenie wycieczki (jeśli ofc przedłużasz pobyt o tripa na Malediwy).

Kondycja:

3,5/10 (jedno z naszych zakwaterowań jest w dosyć stromym miejscu i trzeba pokonać dość wysokie schody, aby się tam dostać, a poza tym to luz)

Grupa:

12-16 Podróżniczych Świrów + Redaktory (dwie sztuki), niemniej minimalna liczba Świrków, do odbycia wyjazdu to 10 sztuk.

Cena zawiera:

Zakwaterowanie – pokoje jedno, dwu, trzy i czteroosobowe ze Świrkami tej samej płci (nie nalegamy, jeśli wybierzecie inaczej xD)
możliwe jedynki za dodatkową dopłatą, a dwójka to już w pokoju hehehehe

Transport na miejscu

Kurs kuchni lankijskiej w szkole gotowania 

Wstęp do parku narodowego Yala + transport i jedzonko w tymże parku

Opiekę Redaktorstwa

Uścisk dłoni Redakcji 

Szaleństwo

Dobrze spędzony czas

Czilerkę

Opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

Ubezpieczenie AXA

PRZEDŁUŻENIE O MALEDIWY ZAWIERA:

zakwaterowanie w hotelu ze śniadaniem, a hotel z gatunku glamur basic nieopodal plaży i oceanu 

 lot na trasie Kolombo – Male 

transfer z lotniska na wyspę szybką motoruwom i powrót z tejże wyspy tym samym rodzajem transportu (nie płyniemy promem publicznym i zamiast 7h będziemy płynąć max 2,5h!)

Opiekę Redaktorstwa

Uścisk dłoni Redakcji 

Szaleństwo

Dobrze spędzony czas

Czilerkę

Opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

Ubezpieczenie AXA

Cena nie zawiera:

Biletu lotniczego Polski-Sri Lanka-Polska (ok. 2500 zł), a jeśli planujesz przedłużyć pobyt o Malediwy, to biletu lotniczego tzw. “open jaw” – Polska-Sri Lanka oraz Malediwy-Polska (ok. 3200 zł). Bilet Sri Lanka-Malediwy zawarty jest w cenie przedłużenia wyjazdu.

Wizy (55$)

Dojazdu z i na lotnisko (część grupy dojeżdża z nami, część bierze taksówkę/autobus na własny koszt – koszt taxy to ok. 80 zł)

Wyżywienia (ok. 50 zł/dzień) i napojów

Atrakcji fakultatywnych takich jak masaże (z hepiendem i bez), manikiury, pedikiury, skok ze spadochronem lub bez, sprzęty do snorkelingu, nurkowania, ewentualnego wynajmu skutera, jogi, medytacji, zabiegów ajurwedyjskich, kurwy, wino i pianino, oraz atrakcji na Malediwach: nurkowania, snorklowania, wycieczki do resortu, etc.

PRZYDATNE INFORMACJE 

Standardy życia na Sri Lance odbiegają od tych, które znamy w naszej części Europy, ale zapewniamy Cię, że jest to naprawdę cywilizowany kraj. 

Mieszkańcy Sri Lanki nie mają w zwyczaju wybitnie “nacinać” turystów, ale zawsze trzeba mieć się na baczności. 

Na Malediwach podobnie.

Malediwy to kraj muzułmański, w którym obowiązują bardziej konserwatywne zasady niż na Sri Lance, więc chodzenie z gołym cycem czy dupom nie jest mile widziane. Kąpiele w stroju kąpielowym są dozwolone tylko w miejscach, które oznaczone są “bikini beach”. Poruszanie się po lokalnej wyspie wymaga więc zakrycia dupska. Alkohol jest zabroniony i nie można go też wwozić. 

Na Sri Lance obowiązującą walutą jest rupia lankijska. Bankomaty przyjmują europejskie karty i niektóre z nich pobierają prowizji (za darmo są na pewno Bank of People i Bank of Ceylon). We wszystkich miejscach, w których będziemy są bankomaty, więc nie ma strachu.

Na Malediwach obowiązującą walutą również jest rupia, ale co pewnie cię zaskoczy – malediwska (hehe). Na lotnisku lub na naszej wyspie znajdziesz bankomat, przy czym najlepiej wypłacić hajsy na lotnisku, bo na naszej wyspie jest jeden bankomat i może nie działać. Prowizja za wypłatę z bankomatu to ok. kurwa 25 zł. W hotelach i restauracjach można płacić kartą. Za wycieczki zazwyczaj też. Obce waluty mile widziane.

Karty SIM są dostępne bez problemu w każdej większej miejscowości lub od razu na lotnisku. Do zakupu jest wymagany paszport. Karta SIM razem z pakietem 30 gb kosztuje ok. 40 zł. Zasięg i prędkość jest na przystępnym poziomie. Polecamy sieć Dialog lub SLT i w sumie Hutch też daje radę. W większości hoteli jest też Wi-Fi. Naturalnie możesz sobie też pyknąć esima, ale jest droższy niż fizyczna karta sim kupiona na lotnisku.

Karty sim na Malediwach są zajebiście drogie – ok. 150 zł za 20 gb, ale w każdym hotelu czy w lepszych restauracjach jest darmowe wifi. Można sobie też kupić esim – cena to ok. 55 zł za 1 gb, także no już lepiej sobie odpuścić i korzystać z wifi. 

Pogoda na Sri Lance zmienną jest, ale my będziemy w trakcie pory suchej i nie powinny nas złapać żadne ulewy, niemniej pogoda jest jak sraczka i wiele rzeczy przychodzi znienacka. 

Pogoda na Malediwach również zmienną jest. My będziemy pod koniec pory suchej i może zdarzyć się deszcz, ale nie powinien. Pogoda jak w każdym kraju zmienną jest. 

Jeśli cykasz się lecieć samemu, to nie ma się co cykać – możemy polecieć razem z Warszawy. Po zebraniu się grupy podamy Wam lot, którym dotrzemy na miejsce. Jesteście bardzo welcome, żeby lecieć tym samym, jednak nie jest to przymus

Jeśli planujesz przedłużyć swój pobyt o seksi Malediwy, to nie kupuj bilety Polska-Kolombo-Polska, tylko weź Polska-Kolombo-Malediwy-Polska. Naturalnie pomożemy z zakupem. 

EWENTUALNE ZMIANY PROGRAMOWE

Zmian nie przewidujemy i będziemy trzymać się sztywno założonego planu, ale jak to śpiewał Ryszard Rynkowski – życie jest nowelą i w przypadku nieprzewidzianych sytuacji istnieje ryzyko modyfikacji planu. Jeśli już, to najprawdopodobniej mogą zmienić się miejsca zakwaterowania, ale nie ich standard.

DETALE

ORGANIZACJA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Wyjazdu nie organizujemy na krzywy ryj. Opiekę prawną i ubezpieczeniową zapewnia nam biuro podróży OPAL TRAVEL i to właśnie biurem (a nie z nami) podpisujecie umowy i tam wpłacacie hajsy. 

BEZPIECZEŃSTWO / SZCZEPIENIA / WIZY / WAŻNOŚĆ PASZPORTU

Przed decyzją o wyjeździe, koniecznie zapoznaj się ze wszystkimi ważnymi informacjami na temat bezpieczeństwa, które znajdziesz na stronie MSZ. Żadne szczepienia nie są wymagane.

ZAPISY

Ze względu na duże zainteresowanie, zapisy na wyjazd przyjmujemy drogą mailową. Gwarancją wzięcia udziału w imprezie jest zamailowanie do nas na redakcja@podrozodbyta.com, wyrażenie chęci wyjazdu, a po otrzymaniu maila zwrotnego wpłacenie zaliczki w wysokości 2000 zł oraz podpisanie i odesłanie nam umowy. Dawajcie, Świry, żadnej selekcji nie przeprowadzamy, można jechać w obuwiu sportowym i kto szybszy ten szybszy! <3 

Liczba miejsc ograniczona! Bierzemy ze sobą maksymalnie 16 osób 

Rezerwacji dokonujcie pod tym adresem, w tytule maila podając: “Sri Lanka Odbyta 2026” 

redakcja@podrozodbyta.com

KLYENCI ODBYCI O WYJEŹDZIE Z NAMI:


 z