KOLEJNY TERMIN WYCIECZKI PLANOWANY NA MAJ 2020

W PRZYPADKU ZAINTERESOWANIA PROSIMY O KONTAKT NA REDAKCJA@PODROZODBYTA.COM

Kambodża? Aaa, to jest to państwo, w którym mają te świątynie – Angkor Wat! No nie do końca! Daj się ponieść Redakcji Podróży Odbytej i zobacz, co jeszcze ma do zaoferowania ten naprawdę doski kraj. Przed dwa tygodnie udowodnimy Ci, że Kambodża stoi nie tylko Angkor Wat. Zabierzemy Cię tam, gdzie pieprz rośnie (dosłownie!), zaszalejemy w najlepszym parku wodnym DIY na świecie, poznamy ciemną stronę Kambodży i pozostałości po czasach kolonialnych (nie mylić z kolonijnych xD), a na sam koniec solidnie wyczillujemy na khmerskich Malediwach. Ale nie martw się – do Angkor Wat też idziemy, a i w Bangkoku, w którym będziemy raczej tranzytem zobaczymy co nieco!

DLA KOGO?

Szukasz dobrej zabawy połączonej z odpowiednią dawką rilaksu i historiii? No to mamy to! Wyjazd dla każdego Podróżniczego Świra! Jeśli jedyne klapki jakie masz, to te na nogach, to jest to wyjazd właśnie dla Ciebie! Nieważne czy masz 18 czy 105 lat – ważne, że jesteś Podróżniczym Świrem! Mimo, że Redakcja nikogo nie wyklucza, to program zdecydowanie nie jest przeznaczony dla dzieci. 

  1.     Bangkok
  2.     Siem Reap (Angkor Wat)
  3.     Phnom Penh (Pola Śmierci + więzienie Tuol Sleng)
  4.     Kampot (park wodny DIY + wycieczka w zależności od upodobań – góry/farma pieprzu)
  5.     Koh Rong Samloem (błogie lenistwo i luxus, oglądnie świecącego planktonu, warsztaty z bycia glamour)
  6.     Bangkok

PLAN

Podróżniczy Świr zobowiązany jest stawić się dnia xxxx w miejscowości Bangkok. Wbrew temu, co mówi znana piosenka, nie będzie to “One night in Bangkok”, a aż dwie nights! Z racji tego, że dzień xxx jest przeznaczony na to, aby każdy sobie doleciał na luzaku, to eksplorację rozpoczniemy tego dnia w godzinach wieczornych od pysznego jedzonka i typowej tajskiej muzyki na żywo, czyli reggae xD. 

 Eksploracja dnia zero zawiera:

Wsiadnięcie do samolotu i dolot (nie szeregowiec xD).

Eksploracja dnia pierwszego zawiera:

– jedzenie jedzenia z ulicy (ang. street food, niem. Straße Essen)
– próbowanie lokalnych, tajskich specjałów – na początek tost z serem z 7/11 (żarcik smaczny niczym ten tost)
– zjadanie dużej ilości zielonego/czerwonego/żółtego curry
– mistrzostwa w jedzeniu ostrej sałatki z papai (kto zwycięży z red. Podsiadłym, ten otrzymuje atrakcyjną nagrodę w postaci uścisku dłoni)
– nocne, melanżowe szaleństwo na najgłośniejszej ulicy w Bangkoku – Khao San Road
– fakultatywnie tajskie masaże, jednak proszę o tym nie mówić red. Podsiadłemu, bo ma biedaczek złe wspomnienia
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji

Zakwaterowanie: Rambuttri Village Hotel

 

Eksploracja dnia drugiego:

– przywitanie Bangkoku głośnym Sawadika/Sawadikap – w zależności od płci Świra-uczestnika,
– wspólne śniadanko
– oglądanie leżącego Buddy (od stóp do głów lub na odwrót – świątynia Wat Pho) (fakultatywnie),
– cykanie instagramowych foteczek przy świątyni Wat Arun (fakultatywnie),
– zeżarcie “najlepszego Pad Thaia w mieście” (stanie w kolejce gratis),
– powrót do hotelu i podmycie się (to drugie fakultatywnie),
– bezkarne obżarstwo,
– skromny melanżyk na Khao San Road (naprawdę skromny, bo wstajemy następnego dnia o 4:00),
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji.

Zakwaterowanie bez zmian.

 

Dzień trzeci:

 

– pobudka o nieludzkiej porze (4:00) i wyjazd na dworzec kolejowy,
– przejazd pociągiem do granicy z Kambodżą,
– przedzieranie się przez granicę i odmawianie łapówki kambodżańskim celnikom (dla najbardziej asertywnych przewidziane nagrody!),
– przejazd autobusem do Siem Reap i zakwaterowanko w hotelu,
– krótka wycieczka po bilety do Angkor Wat (fakultatywnie),
– aquaaerobik z red. Podsiadłym,
– obżarstwo po kambodżańsku, czyli amok i inne specjały lokalnej kuchni,
– piwerko na pub street (ewentualnie dwa, ale rano znów wstajemy o nieludzkiej porze) lub plotki przy basenie,
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji, a dla tych, co zostali przy basenie, to bez tej części.

Zakwaterowanie: Le Tigre Hotel

 

Dzień czwarty:

– pobudka o nieludzkiej porze (przed 4:00),
– wyjazd do Angkor Wat i eksplorowanie świątyń (fakultatywnie),
– powrót do hotelu i podmycie się (to drugie fakultatywnie),
– aquaaerobik z red. Podsiadłym,
– wyjście do ekskluzywnej restauracji serwującej tarantule, skorpiony i inne pyszności (tutaj znajdziesz menu),
– piwerko na pub street lub ploty przy basenie (spokojnie, rano nie musimy już wstawać o nieludzkiej porze).

 

Zakwaterowanie bez zmian.

 

Dzień piąty:

– pobudka o w miarę ludzkiej porze (7.30),
– przejazd autobusem do Phnom Penh,
– zakwaterowanko w hostelu,
– eksplorowanie nocnego marketu w Phnom Penh lub ploty przy basenie.

 

Zakwaterowanie: RS II Hostel (pokoje czteroosobowe)

 

Dzień szósty (część smutna i poważna):

Gwoli ścisłości – plan na ten dzień jest dosyć “ciężki”. Zarówno na Polu Śmierci jak i w więzieniu S-21 zobaczycie i usłyszycie rzeczy, które zapadną Wam w pamięć na długo, a mętlik w głowie na pewno będzie męczył długo po wyjściu. Jeśli nie czujesz się na siłach, to oczywiście możesz zostać w hotelu, dlatego koszty wstępu nie są wliczone w cenę wyjazdu. W pełni to rozumiemy, jednak uważamy, że warto poznać historię, o której w Polsce nie mówi się zbyt wiele. W razie wątpliwości prosimy o kontakt z Redakcją. 

 

– pobudka o ludzkiej porze (10:00),
– wyjazd na Pole Śmierci pod Phnom Penh (tam dokonywano egzekucji podczas rządów Czerwonych Khmerów) (fakultatywnie),
– następnie przejedziemy do więzienia S-21 (szkoła, którą przerobiono na więzienie, po przejęciu władzy przez Pol Pota i wysiedleniu stolicy. Tam torturowano “więźniów”) (fakultatywnie),
– chwila na ochłonięcie w hotelu,
– wyjście na night market lub ploty przy basenie.

 

Zakwaterowanie bez zmian.

 

Dzień siódmy:

– pobudka o nieludzkiej porze – 5:00,
– przejazd pociągiem do Kampotu (nie mylić z kompotem),
– zakwaterowanko w hotelu,
– szaleństwo w parku wodnym hostelu Arcadia (zobacz co Cię tam czeka!),
– wieczorne czillowanie w hostelu.

Zakwaterowanie – Arcadia Backpackers Hostel (trzy pokoje czteroosobowe)

 

Dzień ósmy:

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to nie wstajemy,
– szaleństwo w parku wodnym hostelu Arcadia,
– czillowanie w hostelu.

Zakwaterowanie bez zmian

 

Dzień dziewiąty 

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to i tak musimy wstać przed 11:00,
– zmiana hostelu,
– zakwaterowanko,
– wyjazd na wycieczkę na Bokor Hill lub tam, gdzie pieprz rośnie (prawdziwa plantacja pieprzu) – możemy podzielić się na dwie grupy w zależności od tego, gdzie masz ochotę jechać.

 

Zakwaterowanie – Mad Monkey Hostel (pokoje czteroosobowe)

 

Dzień dziesiąty 

– pobudka o ludzkiej porze – 8:00,
– przejazd busem do Sihanoukville,
– szybka nauka mandaryńskiego (żarcik, ale miasto zostało dosłownie skolonizowane przez Chińczyków),
– fakultatywnie można stracić swoją fortunę w jednym z milionów lokalnych kasyn,
– abordaż na statek płynący na wyspę Koh Rong Samloen,
– zakwaterowanko w domkach przy Saracen Bay,
– czill na plaży,
– oglądanie świecącego planktonu w nocy (w sensie, że sobie pływasz w nocy w morzu, a jak machasz kończynami, to on się świeci xD),
– piwerko/ognisko na plaży.

 

Zakwaterowanie: Paradise Beach Villas

 

Dzień jedenasty 

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to nie wstajemy,
– poranna joga z red. Podsiadłym na plaży,
– wyprawa przez dżunglę w poszukiwaniu bezludnej plaży,
– po zmroku wycieczka do zatoki pełnej świecącego planktonu,
– czill na plaży do późnych godzin.

Zakwaterowanie: Paradise Beach Villas

 

Dzień dwunasty 

– pobudka o w miarę ludzkiej porze (10:00),
– cooking class? (ustalanie w toku),
– warsztaty z bycia glamour,
– opcjonalnie wyprawa przez dżunglę w poszukiwaniu latarni morskiej i wodospadu.

Zakwaterowanie: The One Resort

 

Dzień trzynasty 

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to nie wstajemy,
– aquaaerobik lub joga na plaży z red. Podsiadłym,
– czill na plaży lub w wodzie,
– jeśli poprzedniego dnia nie byliśmy w dżungli, to nadrabiamy to dziś.

Zakwaterowanie: The One Resort

 

Dzień czternasty 

– wstajemy jak chcemy, a jak nie chcemy, to i tak musimy wstać przed 11:00
– wymeldowanie i abordaż na statek płynący na stały ląd,
– przejazd na lotnisko,
– lot z Sihanoukville do Bangkoku,
– przejazd do hotelu,
– wieczór podsumowujący odbycie Kambodży,
– uściski i buziaczki dla Podróżniczych Świrów, którzy zdecydowali się wyjechać z Redakcją,
– powrót do hotelu pod osłoną Redakcji.

Zakwaterowanie: Rambuttri Village Hotel

 

Dzień piętnasty (7.11)

Wyjazd na lotnisko i powrót do Polski lub innego zakątka świata 🙂 

 

WYŻYWIENIE:

Posiłki będziemy starali się odbywać wspólnie, ale oczywko nie ma przymusu.  Zapewniamy jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie – lokalne żarełko jest naprawdę smaczne i stosunkowo niedrogie. Jeśli jednak wolisz bardziej europejskie żarełko, to w większości miejsc, w których będziemy jest ono dostępne, ale naturalnie droższe. Za kilka lub kilkanaście złotych będziemy w stanie najeść się i napić. Weganie też nie będą narzekać. Bez zmartwień 🙂

 

PILOTY (nie do TV xD):

Red. Górski i Podsiadły – największe Podróżnicze Świry w polskiej blogosferze podróżniczej.

 

PINIONDZE

 

Cena całkowita (w złotówkach): 5499 zł + bilety (ok. 1700 zł) + atrakcje (ok. 100 USD) + wiza (30 USD)

Czas: 16 dni

Kondycja: 3/10

Grupa: 10 Podróżniczych Świrów + Redaktory (dwie sztuki)

Program: Świrnięty!

Triptailor: Redakcja Podróży Odbytej

Kraj: Kambodża

Rok: 2020

Miesiąc: maj

Kontynent: Azja

 

Cena zawiera:

Opiekę Redaktorstwa

Zakwaterowanie

Transport na miejscu

Opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

Ubezpieczenie

Bilet lotniczy Sihanoukville – Bangkok

 

Cena nie zawiera:

Biletu lotniczego Polska – Bangkok – Polska (ok. 1400-1800 zł)

Dojazdu z i na lotnisko (część grupy dojeżdża z nami, część bierze taksówkę/autobus na własny koszt)

Biletów do atrakcji na miejscu (ok. 100-120 USD) i przewodnika w Angkor Wat (do podziału wśród chętnych)

Wizy do Kambodży (30 USD, płatne na miejscu)

Szamka + piciu + alko

 

PRZYDATNE INFORMACJE 

  • Standardy życia w Kambodży odbiegają od tych, które znamy z Europy, ale zapewniamy Cię, że jest to naprawdę cywilizowany kraj. 
  • Mieszkańcy Kambodży nie mają w zwyczaju wybitnie “nacinać” turystów, ale zawsze trzeba mieć się na baczności. 
  • W Kambodży obowiązującą walutą jest riel. Jedna złotówka to ok. 1000 rieli. W każdym miejscu w kraju można płacić również w dolarach amerykańskich. 1$ = ok. 4000 rieli. Bankomaty przyjmują europejskie karty, ale najczęściej pobierają od jednej wypłaty ok. 5$ prowizji. We wszystkich miejscach z wyjątkiem wyspy Koh Rong Samloen są bankomaty, więc nie ma strachu.
  • Karty SIM są dostępne bez problemu w każdej większej miejscowości. Do zakupu jest wymagany paszport. Karta SIM kosztuje 1$, a ceny pakietów zaczynają się od 1-3$ za 10 gb. Zasięg i prędkość jest na poziomie europejskim. W każdym hotelu jest Wi-Fi.

 

EWENTUALNE ZMIANY PROGRAMOWE

Zmian nie przewidujemy i będziemy trzymać się sztywno założonego planu, ale jak to śpiewał Ryszard Rynkowski – życie jest nowelą i w przypadku nieprzewidzianych sytuacji istnieje ryzyko modyfikacji planu. Jeśli już, to najprawdopodobniej mogą zmienić się miejsca zakwaterowania, ale nie ich standard.

 

DETALE

 

ORGANIZACJA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Wszystkie regulacje prawne i formalne znajdziesz tutaj.

 

BEZPIECZEŃSTWO / SZCZEPIENIA / WIZY / WAŻNOŚĆ PASZPORTU

Przed decyzją o wyjeździe, koniecznie zapoznaj się ze wszystkimi ważnymi informacjami na temat bezpieczeństwa, które znajdziesz na stronie MSZ.

REZERWACJE ODBYTE

 

Wyjazd nie jest organizowany na krzywy ryj. Działamy w pełni legalnie, a organizatorem jest Biuro Podróży TripTailors wpisane do Rejestru Organizatorów Turystycznych pod numerem 1724. To właśnie z biurem TripTailors będą podpisywane umowy wyjazdu. W razie jakichkolwiek wątpliwości pod TYM linkiem znajdziecie wszystkie informacje o biurze. Redakcja zmontowała tego tripa i będzie nim dowodzić jako pilot. 

Gwarancją wzięcia udziału w imprezie jest zamailowanie do Kuby z Triptailorsów, wyrażenie chęci wyjazdu i wpłacenie zaliczki. Dawajcie, Świry, kto pierwszy! <3 

 

Liczba miejsc ograniczona! Bierzemy ze sobą dziesięć osób 😉

 

Rezerwacji dokonujcie pod tym adresem, w tytule maila podając: “Kambodża Odbyta” 😉 

info@triptailors.pl

Powinniście dostać maila zwrotnego z formularzem i info o zaliczce 😉

PS. Świry z listy mailingowej nie muszą czekać do 18:00, mogą słać maila już teraz. Takie to z Was szczwane lisy! <3

Jeśli macie jakieś pytania, to walcie do nas na maila:

podrozodbyta@gmail.com

Zobacz też:

CO ZOBACZYĆ W KAMBODŻY?