Bangkok wciąga, zadziwia, przyprawia o zawrót głowy. My się nim zachłystnęliśmy, jednak była to relacja równie intensywna co całe miasto – na zwiedzenia Bangkoku przeznaczyliśmy trzy dni. Co zobaczyć w Bangkoku?

 

REJS TRAMWAJEM WODNYM PO RZECE MENAM

Jeśli na przykład macie tylko jeden dzień i chcielibyście zobaczyć w Bangkoku jak najwięcej, to jest idealna opcja. Tramwaj wodny zatrzymuje się przy większości atrakcji ważniejszych turystycznych i co ważne, jest bardzo tani i kursuje często. My poruszaliśmy się linią pomarańczową, na którą jednorazowy bilet kosztuje 15 bahtów, czyli 1,50 zł. Bardzo przystępna cena, zważając na fakt, że tę samą trasę pokonać można niebieską, turystyczną łódką za 50 (!!!) bahtów. Co ciekawe, cieszy się ona bardzo dużym powodzeniem. Kim są ci ludzie ja się pytam? 😀 No, to tradycyjnie: jak to wygląda na mapce?

P1070438P1070589

„BANGKOK EYE”

Na końcu trasy pomarańczowej łódki znajduje się superowy diabelski młyn. Trochę jak London Eye, tyle, że w Bangkoku. Niestety jak dotarliśmy do celu spadł taki deszcz, że postanowiliśmy ekstremalne wrażenia w postaci przejażdżki na kole odpuścić, szczególnie, że młyn się nie kręcił. Jeśli miałabym wrócić do Bangkoku, na pewno zrobiłabym podejście drugie.

KHAO SAN ROAD

W dzień na zakupy i na jedzenie, w nocy na imprezę, zakupy, gaz rozweselający, i inne różne takie fajerwerki. Nigdy chyba nie byłam w takim miejscu – mnogość kolorów, ludzi i zapachów mnie trochę osobiście rozbijała – nie byłam w stanie się skupić na kontemplacji atmosfery, bo cały czas walczyłam, żeby nie zostać rozdeptaną. Jeśli jednak jesteście typem imprezowicza – super miejsce, jeśli nie – jest też parę knajpek bez szalejących DJów i huczących basów, jednak trzeba być szybkim – były tak przepełnione, że w żadnej nie załapaliśmy się na stolik. No cóż, tak czy inaczej – jeśli nie wiesz, co zobaczyć w Bangkoku, Khao San Road idealnie wprowadzi Cię w klimat miasta!

IMG_8799

CHINATOWN I LITTLE INDIA

Tutaj przyszliśmy zjeść, bo naszła nas ochota na pyszniutkie Paneer Kadai. Jeśli chcecie uwzględnić Chinatown, albo Little India w swoim planie, ja jednak zastanowiłabym się podwójnie. Miejsca te w Bangkoku nas nie powaliły (w porównaniu do Kuala Lumpur były mało bogate w życie uliczne), a przy okazji były droższe, niż tradycyjny tajski streetfood. Nic ciekawego.

PRZEJEDŹ SIĘ TUKTUKIEM

Ale najpierw – potarguj się! Kierowcy schodzą z ceny trzykrotnie, pod warunkiem, że widzą, że wiesz, ile dany kurs powinien kosztować. Sprawdź najpierw, ile skasowałby Cię za daną odległość Grab, a potem negocjuj stawkę z tuktukarzem. Bądź twardy!

P1070342

WAT PHO

Bardzo chcieliśmy zobaczyć długiego na 46 i wysokiego na 15 metrów leżącego, złotego Buddę. Czemu? Bo Budda zazwyczaj siedzi, więc ten leżący w Bangkoku wzbudził nasze zainteresowanie 😀 Świątynie warto też odwiedzić ze względu na przynależący do niej klasztor oraz szkołę masażu. Wstęp do kompleksu kosztuje 10 zł, trochę sporo, ale naprawdę warto, świątynia zdecydowanie ma klimat. Mnie zachwyciły zdobienia na wieżyczkach, ostatnio jestem zakochana w tego typu wzorach!

Tradycyjnie pamiętajcie o odpowiednim ubiorze – zakryte kolana i ramiona. Na miejscu można wypożyczyć szaty, ale po co wydawać kaskę? 😀 Ja po prostu założyłam długie spodnie przed wejściem.

P1070519

P1070477P1070472P1070543P1070484

WAT ARUN

Co zobaczyć w Bangkoku? Zdecydowanie Wat Arun! Świątynia zachwyca. Już płynąc rzeką zobaczyłam jej przepiękne wieże i krzyknęłam entuzjastycznie do Kuby: „O, tutaj chcę!”. Niestety, jak to w życiu bywa, świątynie zostawiliśmy na koniec, bo myśleliśmy, że cudnie będzie wyglądała przy zachodzie słońca. No cóż, zamknęli ją nam przed nosem, była czynna do 18:00, a my przybyliśmy na miejsce o 17:45. Wstęp 5 zł.

P1070586P1070582

PAŁAC KRÓLEWSKI

Niestety spóźnienie nie pozwoliło nam na wejście do środka, a szkoda. Udało się to natomiast naszym ziomkom z Gdzie Indziej, co opisali u siebie na blogu TUTAJ.

NAJSŁYNNIEJSZY PAD THAI W MIEŚCIE

Jeśli nie wiecie, co zobaczyć w Bangkoku, polecamy… zobaczyć Pad Thaia. Podobno najlepszy w Bangkoku, a w kolejka do niego przypomina tę do Manekina na Marszałkowskiej. Wspiąć się na te kulinarne wyżyny poszliśmy z zaprzyjaźnioną redakcją Gdzie Indziej, którzy kosztowali Pad Thaia w wersji wegańskiej. Czy warto stać w kolejce? Cóż, moim zdaniem wrażenia kulinarne są bardzo subiektywną kwestią, więc powiem tak: warto sprawdzić. Nas ten Pad Thai nie powalił na kolana, może dlatego, że mieliśmy porównanie do dziesiątek spożytych już wcześniej na prowincji i nie tylko. A, no i dostałam sraczki 😀

P1070427

GDZIE ZATRZYMAĆ SIĘ W BANGKOKU?

Jeśli nie wiecie, gdzie zatrzymać się w Bangkoku, nam bardzo przypadł do gustu pokój, który wynajęliśmy przez Airbnb za 35 zł/dobę, O TEN. Był bardzo czysty, gospodyni dawała nam darmową wodę i częstowała tropikalnymi owocami. Co fajne, znajdował się nad wegańską knajpą, w której prowadzone były kursy gotowania.

Fajnie o Bangkoku piszą też:

Jestem Zuza

Gdzie Indziej

Gdzie Wyjechać

Zobacz też:

CO ZOBACZYĆ NA KOH LANCIE?

CO ZOBACZYĆ NA KOH SAMUI? (coming soon)

CO ZOBACZYĆ W TAJLANDII (coming soon)