Kiedy Kuba usłyszał, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich otworzono najdłuższy zipline na świecie, przez dwa tygodnie mówił tylko o tym. Ja popukałam się w czoło – misja samobójcza i w dodatku za tyle pieniędzy? Ja dziękuję. Kuba był sprytniejszy – kupił nam bilety nie pytając mnie o zdanie. Jakie są nasze wrażenia po zjeździe z Jebel Jais?
DOJAZD
Jak dojechać do najdłuższego ziplinu na świecie? Nie pozostaje nam nic innego, jak wynająć samochód i dojechać samemu. Zipline znajduje się wysoko w górach, a do samej atrakcji dojeżdża się przez wykuty w ścianie kanion. Upewnijcie się, że Wasz samochód jest w stanie jechać pod górę, oraz, że jest odpowiednio zatankowany. Więcej o wynajmie samochodu w Dubaju przeczytasz TUTAJ.
CENA
Cena zjazdu jest zabójcza i wydaje nam się, że zawyżona. Zjazd kosztuje 650 AED, co w przybliżeniu wynosi 650 złotych. Ponadto można wynająć kamerkę GoPro. Cena równie wysoka – 139 AED.
JAK PRZEBIEGA ZJAZD?
Swoim samochodem dojeżdżamy do specjalnego parkingu, z którego jesteśmy odbierani firmowym busikiem. Dowozi nas on do bazy, w której możemy zostawić swoje rzeczy w szafkach i skorzystać z toalety. Następnie zostajemy ubrani w uprzęże, kaski i przewiezieni kolejnym busikiem na platformę, z której odbywa się zjazd. Kładziemy się na specjalnej macie i zostajemy przypięci do liny. Sam zjazd trwa chwilę – trzeba pilnować, żeby nasze ręce nie wystawały spoza maty. Na końcu zjazdu jesteśmy “hamowani” przez pracownika – uwaga – tu lekkie szarpnięcie. Po zjeździe “na supermena” czeka nas kolejny zjazd. Tym razem już w pozycji siedzącej i “wolniejszej” – do kolejnej platformy, z której odbierani jesteśmy przez busik jadący z powrotem do bazy, z której odbieramy nasz bagaż. Następnie zostajemy odwiezieni do samochodu.
WRAŻENIA
Kasia: Myślałam, że będzie straszniej. Bardzo się bałam, bo czytałam, że zjazd odbywa się z prędkością 120-160 km/h. Rzeczywiście było szybko, ale nie tak przerażająco. Bardzo wiało, polecam wziąć kominiarkę albo szalik, stopery do uszu.
Kuba: Nie żałuję ani jednej wydanej złotówki jednak myślę, że zdecydowanie powinni znacznie obniżyć cenę atrakcji albo chociaż urozmaicić pakiet, o np. kebsika z piwerkiem, czy nawet snickersa dorzucić. Byłoby bardzo miło, ale wiadomo, że hajs musi im się zgadzać.
Więcej info i FAQ na stronie Toroverde.
Zobacz też: