Parę miesięcy temu zdecydowaliśmy się wyjechać na pół roku do Azji Południowo-Wschodniej. ALE JAK TO???
CO TO W OGÓLE ZA POMYSŁ?
Odbyliśmy już wspólnie kilka podróży, bliskich, dalekich, po Polsce, i po świecie. Byliśmy zarówno na Malediwach, jak i spaliśmy w samochodzie przez tydzień na Przystanku Woodstock. Podczas naszych podróży spotykaliśmy tzw. backpackerów i zawsze (przynajmniej ja) bardzo im zazdrościliśmy. Wolności, możliwości poznawania świata i obserwacji innych kultur.
Po krótkim zastanowieniu doszliśmy do wniosku: w sumie co nam szkodzi? Przecież jesteśmy młodzi, zdrowi, (piękni, hehe), nie mamy dzieci. Zero przeszkód.
JAK WY TO OGARNIECIE?
Przygotowania zaczęliśmy parę miesięcy przed wyjazdem. Wierzcie mi, mimo tego, że jedziemy na kompletnym spontanie i nie mamy porezerwowanych żadnych noclegów, przed wyjazdem musieliśmy sporo ogarnąć. Co dokładnie? Ubezpieczenia, karty, szczepienia…. Więcej o tym, co trzeba zrobić przed półrocznym wyjazdem TUTAJ.
A CO WY TAM BĘDZIECIE ROBIĆ?
Ja pisałam bloga już wcześniej, wiedziałam, że będę chciała to kontynuować. Kuba z kolei bardzo podekscytował się możliwością robienia filmów. Kupiliśmy drona. Będziemy szaleć.
Duży problem mieliśmy z nazwą. Pomagali nam wszyscy możliwi znajomi, ale żadna ze wspólnie wymyślonych nazw nie była dla nas wystarczająco oryginalna. Z tą się utożsamiamy – jest wyrazista, zapada w pamięć, a jednocześnie pasuje do charakteru naszego kanału na Youtube. Pomysły na nazwy bloga podróżniczego spisałam w TYM poście.
A CO Z PRACĄ?
Trzeba jednak pamiętać, że każdy medal ma swoją drugą stronę, choćby nie wiadomo jak duży i błyszczący by był. Mimo, że mogłoby się to wydawać najłatwiejszą decyzją na świecie, musieliśmy też podjąć trudne decyzje. Kuba zdecydował się odejść ze stabilnej i dobrze płatnej pracy, w której już za 10 lat mógłby przejść na emeryturę. Ja z kolei, mimo, że pracowałam zdalnie i szefowa zgodziła się na wyjazd, zostałam zwolniona dwa tygodnie przed wyjazdem ? Mimo wszystko zdecydowaliśmy się pojechać. Ahoj przygodo!
A ILE PIENIĘDZY ZE SOBĄ BIERZECIE?
Pierwsze pytanie, jakie zazwyczaj nam jest zadawane, gdy ludzie słyszą, że wyjeżdżamy na pół roku “na wakacje” brzmi: A skąd wy macie na to pieniądze? Napisałam o tym oddzielny post.
A CO ZE STUDIAMI?
Oboje studiujemy dziennie. Mi udało się napisać wcześniej magisterkę i bronić się będę dopiero za pół roku. Kuba wziął dziekankę. Naprawdę, da się! I z pracą, i ze studiami!
A TO MOŻE JA DO WAS DOŁĄCZĘ? 😀
Jeśli też lubicie podróżować, ale sądzicie, że to poza Waszym zasięgiem – pamiętajcie, wszystko się da. Napiszcie do nas – chętnie opowiemy naszą historię bardziej szczegółowo. Oczywiście jeszcze nie wyjechaliśmy, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy to była dobra decyzja, jednak moja kobieca intuicja podpowiada mi, że… to najlepsza, jaką mogliśmy byli podjąć!