Filipiny brzmią bardzo egzotycznie, i…. takie są! Upewnij się, że przed wyjazdem na Filipiny będziesz gotowy na wszystkie niespodzianki!

 

1. UPEWNIJ SIĘ, ŻE MIEJSCE, DO KTÓREGO JEDZIESZ JEST BEZPIECZNE.

Filipiny są przepięknym krajem, a Filipińczycy jednym z najprzyjaźniejszych narodów, jakie dane mi było poznać, ale nie może nam to przyćmić troski o własne bezpieczeństwo. Warto więc zapoznać się z informacjami na temat miejsc, których należy unikać ze względu na zagrożenie terrorystyczne. W wielkim skrócie można powiedzieć, że lepiej odpuścić sobie zwiedzanie południa, a zamiast tego zaplanować odpoczynek na północy  i w centrum Filipin, chociaż to duże uproszczenie i najlepiej przed wyjazdem dokładnie przeanalizować ostrzeżenia na ten temat, np. na stronie MSZ, lub brytyjskiej stronie rządu. Oczywiście warto też pamiętać, że jeśli coś złego ma się zdarzyć – może to się zdarzyć wszędzie. My właśnie wyszliśmy z tego założenia, kiedy jechaliśmy na miesiąc na Cebu, Bohol, Bantayan i Siquijor. Czuliśmy się tam bardzo bezpiecznie, szczególnie, że Filipińczyczy mają fioła na punkcie bezpieczeństwa. Wszędzie stoją ochroniarze z długimi broniami. Dosłownie wszędzie – w barze, restauracji, na plaży, w jaskini, a przy wejściu do sklepu czy na prom prześwietlane są nam torby.

2. SERDECZNOŚĆ MIESZKAŃCÓW

Filipińczycy są niesamowicie przyjaźni i pomocni, jednak ci, którzy nie są do tego przyzwyczajeni, mogą to odebrać za namolność. Na porządku dziennym są okrzyki kierowane w naszą stronę, czy potrzebujemy wskazówek dotyczących drogi, czy potrzebujemy taksówki, jak rownież komplementów na temat naszej urody.

3. FILIPIŃCZYCY CZASU NIE LICZĄ…

Czyli bądźmy przygotowani na to, że po usłyszeniu “odjeżdżamy za 10 minut”, odjazd może równie dobrze nastąpić za godzinę.

4. NA FILIPINACH NIE KUPIĆ TAMPONÓW.

Podpaski a i owszem, w rozsądnej cenie, natomiast o tamponach zapomnij. Jeśli chcesz pływać – weź ze sobą zapas. Jedna z rzeczy, którą koniecznie trzeba wiedzieć przed wyjazdem na Filipiny.

5. WYCIECZKI I TRANSPORT MOŻNA SPOKOJNIE ZAŁATWIĆ NA MIEJSCU

Nie musimy się spinać o zapięcie wszystkiego na ostatni guzik tuż przed wyjazdem, ponieważ zabukowanie wycieczek na miejscu jest bezproblemowe, a nawet daje nam możliwość dostania informacji z pierwszej ręki odnośnie tego, które są najbardziej godne polecenia. Więcej na temat wycieczek i transportu piszę w TYM poście.

6. CENY W HOSTELU I “NA MIEŚCIE” MOGĄ SIĘ NIECO RÓŻNIĆ

Przed zdecydowaniem się na wykupienie wycieczki w naszym hostelu warto upewnić się, czy nie możemy za taką samą usługę zapłacić trochę mniej bezpośrednio w biurze podróży. Kupowanie wycieczki w hostelu (polecam Outpost Beach Hostel) jest na pewno wygodniejsze, zapewnia nam transport spod hostelu, ale jeśli zależy nam na budżecie, to warto się upewnić.

7. MOŻNA, A NAWET TRZEBA (DLA DOBRA WŁASNEGO PORTFELA) SIĘ TARGOWAĆ

Nie wszędzie, ale w niektórych miejscach i o niektóre usługi, warto próbować negocjować niższą cenę. Przykładem mogą być taksówki, kierowcy mogą nam zaśpiewać cenę trzykrotnie wyższą, niż zapłacimy po targowaniu się. Więcej o cenach na Filipinach piszę w TYM poście.

8. ZNALEZIENIE KREMU Z FILTREM, KTÓRY BYŁBY NIEWYBIELAJĄCY GRANICZY Z CUDEM

Więc lepiej też zabierz zapas w domu. Ogólnie większość kosmetyków do twarzy jest wybielająca. Na dziesięć produktów może trafi się jeden zwykły, ale to trzeba mieć szczęście.

9. WARTO NAUCZYĆ SIĘ PODSTAWOWYCH ZWROTÓW PO FILIPIŃSKU

Oczywiście nie musimy się uczyć od razu całego języka, ale na pewno pozostawimy po sobie dobre wrażenie, a może nawet uzyskamy niższą cenę, gdy zamiast “good morning” powiemy “magandang umaga” i spróbujemy zamówić kawę po filipińsku 😉

10. KUCHNIA FILIPIŃSKA RACZEJ CIĘ NIE POWALI

Kuchnia filipińska, opierająca się głownie na grillowanym mięsie, potrawce z kurczaka, batatach, kokosie, nie jest zbytnio powalająca. Ciekawym elementem menu jest szesnastodniowy embrion kaczki, który zjada się “z małą kaczuszką” w środku. Serio, są stoiska na ulicy i wieczorami Filipińczycy zbierają się przy nich i dzielnie konsumują. Fujka!