Siemanko, podróżnicze świrki!

OSZUSTWA NA KUBIE

Ze względu na całkowity absurd, jakim jest fakt, że lekarz na Kubie zarabia 20$ miesięcznie, a litrowy sok w sklepie kosztuje 2.20$, Kubańczycy muszą jakoś sobie radzić. Oprócz całkowicie uczciwych usług, jakie oferują, czyli na przykład wynajem pokoi u siebie w domu, w tzw. Casa Particulares (z dochodu z których lwią część zmuszeni są przeznaczyć na podatek, a kwatery te są ściśle kontrolowane przez rząd), mieszkańcy próbują sobie dorobić na wszelkie sposoby, bardzo często oszukując przy tym turystów. Na co zatem powinniśmy uważać przed wyjazdem na Kubę?

#1. OFEROWANIE USŁUG W CASIE ZA O WIELE WIECEJ, NIŻ SĄ ONE WARTE

A) Gospodarz casy jest bardzo sympatyczny, poleca ci swojego kolegę, który prowadzi wypożyczalnie rowerów i który akurat jakimś cudem ma wolne rowery na jutro. Cena? 6 CUC za rower, bardzo okazyjna. Bierzesz. Bez zastanowienia. Plujesz sobie w brodę jak następnego dnia okazuje się ze tuz za rogiem jest wypożyczalnia, w której taki sam rower można dostać za… 3 CUC. #trinidad
B) Ta sama historia, co z rowerem, ale z… wycieczką na koniach do parku El Cubano przy Trinidad. W casie 20 CUC, przy “stacji koni”… tylko 12 CUC za osobę. #trinidad
C) Ogólnie nie polecamy śniadań w casie. Drogie, skromne, a kosztują… jak za zboże (5 CUC/osoba). Poranny głód proponujemy raczej zaspokoić chlebem z tzw. “tortillą”, czyli omletem, podawanym w lokalnych okienkach, w których płaci się w CUP, czyli Moneda Nacional, której wartość jest 25 razy mniejsza od dolara. Ile kosztuje bulka z omletem? 4-7 CUP!!! Jest różnica, prawda? #trinidad

#2. OSZUSTWA TAKSÓWKOWE

A) Kierowca taksówki, która miała zawieźć was na dworzec, z którego odjeżdżają tzw. taxi collectivo, alternatywa dla drogich i często przepełnionych państwowych międzymiastowych busów Viazul zamiast na dworzec wysadza was w… szczerym polu, gdzie jego kolega proponuje wam dojazd do waszej destynacji za o wiele większą kwotę, niż ta oferowana pod dworcem. Nie pozostaje nic, tylko być twardym, okazać poirytowanie i zażądać transportu na stację. #hawana
B) Zmiana zdania po umówieniu się na daną kwotę. Chodzicie po mieście, szukacie taksówki, która zabierze was do waszej kolejnej destynacji. Bez plecaków, żeby nie było, że jesteście zdesperowani. Po rozmowie z 5 panem spotkanym na ulicy udaje wam się stargować cenę ze 120 CUC do 80 CUC. Pan mówi, ze musicie mu obiecać, ze z nim pojedziecie, bo on musi wiedzieć, czy ma zatankować, bo jak to zrobi i go wystawicie, to on jest w tak zwanej czarnej d. Cena nadal straszna, ale przynajmniej stargowane 40 CUC, niech będzie. Gdy pojawiacie się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej porze, po panu, który mówił, ze nie chce być poszkodowany nie ma ani śladu, za to zgarnia was jego kolega, który mówi, ze nie udało się znaleźć taniej benzyny i ze pojedziemy, owszem, ale za 90. Nie bardzo jest wyjście. Albo umawiacie się na cenę, pakujecie plecaki, a kierowca nie chce was wpuścić do samochodu, dopóki nie zgodzicie się na wyższa cenę od tej ustalonej. Dlatego serdecznie polecamy wynajęcie skutera 🙂 #trinidad #moron

#3. OSZUSTWA PRZY ROBIENIU ZAKUPÓW

Na początek szybka ściągawka. Na Kubie obowiązują dwie waluty. Peso Cubano i Peso Convertible.
1 $ = 25 CUP (PESO CUBANO) – wizerunek osoby
peso cubano peso convertible (1).jpg
1 $ = 1 CUC (PESO CONVERTIBLE) – wizerunek pomnika
peso cubano peso convertible.jpg
A) Branie pieniędzy w CUC, gdy cena tak naprawdę jest w CUP. Największy klasyk z klasyków: walutowe szachermacher. Bo kto by pomyślał, że kanapka z omletem z chorizo w barze może kosztować 80 groszy? Bardziej realne wydaje nam się… 12 zł, prawda? W ten sposób bardzo łatwo jest oszukać turystów na Kubie. #calakuba
B) Wydawanie reszty. Nie wiem, czy chociaż raz, gdy płaciliśmy w CUC, resztę w CUP wydano nam prawidłowo. Uczuleni informacjami na ten temat z innych blogów robiliśmy dokładne kalkulacje, ile powinniśmy dostać reszty i w jakiej walucie. Gdy zauważaliśmy brakujące pieniądze bardzo często, mając na względzie biedę tych ludzi, było nam zwyczajnie głupio się o nie upomnieć. #calakuba
C) Samodzielne ustalanie cen produktów i branie reszty pieniędzy “do kieszeni” jest jednym z oszustw na Kubie. Zdarzyło nam się tak w supermarkecie, w którym rano puszka Coli kosztowała 0.5 CUC, a wieczorem… 1 CUC! #varadero

#4. OSZUSTWA NA ŁATWOWIERNOŚĆ

A.) Mój tata/brat/kuzyn pracuje w fabryce cygar i może ci załatwić parę po taniości, gdy tak naprawdę sprzedają najtańsze chińskie cygara. #hawana
B.) Na ulicach Hawany nachalna murzynka oferuje zaprowadzenie do fabryki cygar, która otwarta jest tylko dzisiaj i tylko przez godzinę. Nie wiemy, jaka była jej gratyfikacja za ściągniecie tam turystów, bo oczywiście za nią nie poszliśmy. Wydaje nam się jednak, że nachalne i nieprzyjemne nagabywanie turystów można zaliczyć do oszustw na Kubie. #hawana

Red. Górski i Podsiadły, czyli my,
w marcu 2018 roku postanowiliśmy rzucić wszystko, co mamy i wyjechać w 7-mio miesięczną podróż. Odwiedziliśmy w tym czasie
13 państw.
Naszym jedynym celem po powrocie było: “nie wracać za biurko!”.